Tak na serio, mam już wszystko przygotowane. I dietę, i plan ćwiczeń, a nawet obowiązki domowe, aby coś robić a nie siedzieć tylko przed komp :)
W moim planie raczej nie będzie dla was nic zaskakującego, jedynie mogę zaskoczyć siebie, bo pierwszy raz będę stosować dietę z prawdziwego zdarzenia. Mówiłam już, że kiedyś do moich ulubionych diet należały m.in kopenhaska i głodówka? No, to przez nie mój metabolizm płacze i szlocha, nawet po tylu latach od zakończenia tych katujących diet, odczuwam ich skutki. Na szczęście to już przeszłość. Ważne, co jest tu i teraz.
A tu i teraz będzie tradycyjne 5 posiłków dziennie. Bardzo znaczne ograniczenie węglowodanów, na których moja dotychczasowa dieta się opierała. Teraz moim limitem będzie 160 g dziennie. Dodatkowo, zwiększenie ilości spożycia białka do 130 g. A tłuszcz coś między 75-80 g. To wychodzi ok. 1900 kcal na dobę. Do tego ćwiczenia, 2 razy w tygodniu poranne- rozgrzewka + 40 min biegu/orbi (oczywiście nie na czczo), 3 razy w tygodniu wieczorne (dywanówki, hula, siłowe, bieg/orbi).
Pierwsze pomiary już 31 października. Mam nadzieję, że się nie przestraszę mojej wagi (jeszcze bardziej).
Każdego dnia będę tutaj, jak na spowiedzi, pisać wam wszystko: co dziś zjadłam, czy wykonałam plan ćwiczeń w 100 %. Muszę też coś ruszyć w kierunku zwiększenia motywacji.
Jutro wieczorem się odezwę i zdam relację z dnia pierwszego! Czy ktoś startuje ze mną? :)
MojeCialoBedziePiekne
20 października 2015, 10:41czekam na relację. Pozdrawiam :)
angelisia69
18 października 2015, 14:37130g bialka??nie za duzo troche?przy takich cwiczeniach to nie ma sensu
Wertam
18 października 2015, 16:33Skłanialam się nawet do tego żeby tego białka było jeszcze więcej. Wiem co robię :)
angelisia69
18 października 2015, 16:45skoro tak to spoko,w koncu ty dietetyczka jestes nie ja
kobieta_po_przejsciach
18 października 2015, 12:58Masz wiedzę i ogromny zapał. Więc teraz do dzieła!! :) trzymam kciuki
Queen.
18 października 2015, 11:53Ja równiez zaczynam jutro :) Powodzenia :D
Caffettiera
18 października 2015, 11:48Super! A my będziemy wspierać :) też powinnam ograniczyć węglowodany :/ ale to trudne z facetem Włochem który mógłby jeść makaron od rana do nocy :P ale zaczełam mu 'dyskretnie' wciskać do wszystkiego warzywa, chociaż to :P niedługo wracam do Polski i i też staję na wagę. Długo tego unikałam bo gdzieś w podświadomości siedziało, że pewnie pokaże więcej no i po prostu się bałam. Ale już nie ma wymówek. Za tydzień zobaczę wszystko czarno na białym. Udanego pierwszego dnia! :)