Dzieńdoberek :)
Ostatnio skontaktowałam się ze znajomymi czy mają jakiś pomysł na to bym mogła sobie poradzić z tym apetytem po lekach. Koleżanka podała mi kilka pomysłów które właśnie testuje i idzie mi świetnie ❤️
Najbardziej chce mi się jeść gdy nie mam co robić, gdy nie mam zajęć czy pracy. Widząc o tym postanowiłam, że będę jadła więcej właśnie wieczorem, ale też w ciągu dnia piła więcej kawy i jakiś owoc o godzinie 10 (kocham banany więc wiadomo co jem 😊), a później kolacja i jabłko (bo ponoć też hamują apetyt, sprawdzę).
Mialam dzisiaj wiele okazji na napad, na to by się objeść, ale udało się! Nie zrobiłam tego. Nie poległam i żyje nadzieją, że serio dostanę inny lek..
A tak poza tym to pogoda dzisiaj jest okropna. Rano ubrałam sukienkę mając gdzieś to jak wyglądam. Miałam ochotę na sukienkę i ja założyłam.. nie obeszło się bez komentarzy dotyczących przytycia, ale jeszcze zobaczą, że schudne. Na nic by się obeszło moje tłumaczenie, że poniekąd to wina tabletek, że jeszcze mam nawyki objadania się, że to nie jest takie łatwe. Po prostu się uśmiechałam mając z tyłu głowy to, że zaczęłam redukcje, że się nie poddaje, że się staram.. a ja dalej o wadze hahaha
Jestem jeszcze przed okresem, ale czuje się dobrze. Jakoś taki pozytywny Vibe mnie złapał i się go trzymam kurczowo. Wypiłam już kawke, spaceruje sobie i tak pomyślałam, że coś tutaj napiszę ❤️
Jestem gotowa podając się walki o samą siebie pod każdym względem. Krok po kroku. Tak się zastanawiałam z czego nie chce rezygnować i od razu w mojej głowie zaczęło się krzyczenie "słodyczy!" no i tak doszłam do tego, że właśnie będę je jadła ale na jakiś urodzinach, przyjęciach itp, ale również będę mogła sobie pozwolić sobie na nie, ale jeśli to nie będzie jedzenie emocjonalne, a tak to będę zastępować to cholerstwo owockami.
Dobra tyle, bo ja to bym mogła pisać i pisać bez końca hah 😊
Dziękuje za przeczytanie ❤️