Cześć melduję się po chwilowej przerwie... nadal trzymam się swoich założeń i efekty są takie, że przyniosłam kilka par ,,starych- czyli takich które nie chciały mi wejść" spodni ze strychu i o dziwo weszłam w nie. Co prawda niektóre z nich tylko się zapinają, ale jeszcze nie wygląda to tak jak ja bym chciała, ale najważniejsze, że się w nich zapinam dalsze efekty będą z czasem teraz już wiem, że dam radę. Przez 2 tygodnie waga nic nie spadała, lecz ja cały czas dążyła do wymarzonego celu. Nie mówię, żeby schudnąć na wakacje ale schudnąć tak aby dobrze się czuć we własnym ciele i pokazać innym, że jednak dałam radę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
frustracja
18 lipca 2020, 22:14Powodzenia 😊
wenus272
19 lipca 2020, 09:21Dziękuje
Janzja
18 lipca 2020, 16:25Tak jest, misja bikini musi nigdy się nie kończyć :D. Ja mam całą komodę ubrań, ciekawe czy kiedyś się doczekają mnie lub ja ich. Niektóre już wyciągam ;)
wenus272
20 lipca 2020, 16:48Brawo Ty :)