Hejo piękne,
Aaaa dieta poszła się ... No cóż, można było się spodziewać, że bedzie tak na wakacjach. Już na strefie bezcłowej miałam taką ochotę, że nie obyło się bez grzechów. W Rzymie pozwalałam sobie na dosłownie wszystko: pizza, spagetti, lody. Ale było wspaniale. W efekcie moich wojaży powstał filmik, który prezentuję Wam poniżej:
Oraz kilka zdjęć uwieczniajacych moją wagę 58kg:
Aaa było cudnie. Z wszystkich stolic jakich byłam, Rzym spodobał mi się najbardziej. I bajecznych ogrodów w Dobrzycach.
Teraz pora wrócić do życia i weganizmu. Obecnie przechodzę dietę oczyszczającą.
A za 6 dni Erasmus i witaj Norymbergo <3