Szybujemy.
Szczerze mówiąc to już tak myślę czy mój organizm się nie broni kiedyś takich wzrostów pomimo diety nie było...aż tyle i a tak często... a nawet jakbym nie liczyła Fitatu to chyba bym stwierdziła że jem za dużo kcal. Gdzie już ważę i mięso i wszystko co ma znaczne kcal..Trudno robię swoje bez nagrody. Czuje się jakbym gonila marchewkę uwiązana na kiju. Jak już coś się mniej pokaże znika.
azoola
16 lutego 2025, 15:01Nie jadłaś kiszonek, albo cos słonego? Badałaś tarczycę-jak mi zaczęła świrować to miałam zatrzymane dużo wody i waga nie chciała spadać, pomimo deficytu, bo ta woda się zatrzymywała a tłuszcz spadł. Fajnie, żebyś sobie zrobiła taką analizę profesjonalną składu ciała
azoola
16 lutego 2025, 15:02A baterie w wadze?
waskaryba
16 lutego 2025, 15:05Mina mrozy pojadę na badania, baterie też wymienię
waskaryba
16 lutego 2025, 15:06Spr tarczycę Chic nigdy nie miałam z nią problemu dziękuję za podpowiedź
anita355
16 lutego 2025, 13:13Kochana rób swoje. To musi zadziałać. Może schowaj na jakiś czas wagę . Po co ma Cię stresować. Tylko się nie poddawaj .Wiem jak takie skoki działają na psychikę. Musimy jakoś je przetrwać. Pomyśl sobie o tych 113 które widziałaś nie dawno. jak nie odpuścisz wkrótce znowu je zobaczysz a może nawet mniej. Trzymaj sie i walcz.
waskaryba
16 lutego 2025, 15:01Zaczyna się czas przetrwania
Sophia1729
16 lutego 2025, 12:28To bardzo dziwne jest. Te wahania są mega duże. od 113 do 118 w kilka dni... Może porób sobie jakieś badania kontrolnie ?
waskaryba
16 lutego 2025, 15:06Chyba czas na to