Jutro czeka mnie impreza - i to moja ! W przyszłym tygodniu mam urodziny i imieniny wiec zabieram moją ekipę do restauracji. Szczerze mówiąc to aż się boję wyzwania- obiecałam dziewczyną na początku diety ze w ten wieczór zapomnę o liczeniu kalorii - tylko będę dobrze się bawić - nie boję się że złamie dietę tylko że jej nie złamie i dziewczyny będą się źle bawic/ a jak złamie to znowu będę miała wyrzuty sumienia. Oj! Dylemat!
wiem ze dieta to nie wyrok, mogę zawsze zamówić sałatkę ale od alkoholu się nie wykrece bo to nie wypada ----- ja juz chcę sobotę
Magga74
24 października 2014, 17:16imprezuj i nie patrz na diete, taki dzien nie jest co tydzien
Magdalena762013
23 października 2014, 23:49Zagladam do Ciebie czasem. I postanowilam teraz sie odezwac- kilka razy bylam na imprezie w czasie zeszlorocznego odchudzania:). Nie jest trudno. Ale trzeba sie jednak pilnowc i znajdowac mniejsze zlo:). Powodzenia.