Dzien 57.
W szkole nie tak zle, mialam dwa testy diagnostyczne, poszly mi niezle...
Ogolnie moja klasa coraz bardziej mi się podoba... jest u nas taki krejzol Adam sie nazywa, dzis jak mial nam prezentowac prace swojej grupy na PO o zagrozeniach zwiazanych z trzesieniami Ziemii... zebyscie go widzieli... na tablicy cos rysowal jakies odglosy wulkanow wydawal... ajaaj
Na PP robilismy test na osobowosc... Wyszlo ze jestem... CHOLERYKIEM... ojojoj nie no jak to ja??? Az tak szurnieta jestem. Ale doszlam do wniosku czemu tak czesto kloce sie z Kaską... ona tez jest choleryczką....
Dzis
1. owsianka
2. trochę otrąb pszennych, 2 puszki coli zero
Moj tata ma jutro urodziny... bedzie tort i wogle... zebym sie tylko nie objadla....
Obiecane fotki
Tu jeszcze 58 kilo
Miłego dnia:*
Parisss
14 września 2010, 19:58nie masz co się już odchudzać dalej :) świetnie wyglądasz ;))
Hachiko
14 września 2010, 11:35:D:D juz Ci starczy diety! stabilizuj sie teraz bo figurke masz rewelacyjną :) buziaki
literka777
13 września 2010, 17:14ale z ciebie chudzinka : ) gratuluję!
GoSiA85K
13 września 2010, 16:49I ty się chcesz dalej odchudząc? Oby nie. Jak tak, to weź trochę mojego sadełka i je zrzucaj. Oddałabym wszystko za taką figurę, jaką ty masz...
pragneschudnac2
13 września 2010, 15:49hihhihi to samo sobie pomyslalam co kolezanka na dole :))))))))))
LaMezcle
13 września 2010, 15:26masz ladna figure ale dlaczego nie zdjelas do zdjec tych skarpet :D usmialam sie