Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


Chyba wreszcie naprawdę wrócę do biegania! Po takiej przerwie, po tych wszystkich lekach pobiegłam dziś i na pięć kilometrów tempo miałam 5:55 min/km! Może się to wam wydawać mało, ale od paru ładnych lat dla mnie było nieosiągalne zejść poniżej 6min/km! Czułam się jakbym biegała w smole. Więc dziś pół godzinki biegania i pół godziny jogi zaliczone. A dieta następująca: 

Śniadanie: omlet (ale mi wczoraj zasmakował) ziołowy z wędzonym karmazynem, ricottą i warzywami z kapką oleju z pestek dyni.

II Śniadanie: skyr, wiśnie w żelu, migdały, płatki owsiane

Obiad: makaron razowy z warzywami, ricottą i domowym pesto, posypany odrobinką parmezanu

Kolacja: miały być kanapki, ale tak mi się dziś wszystko rozciągnęło, że znowu obiad jadłam na kolację, więc w ramach kolacji izotonik;) - bezalkoholowy rzemieślniczy stout. 


  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    6 stycznia 2025, 06:49

    Dla mnie każdy kto w ogóle biega jest bohaterem 💪

  • waskaryba

    waskaryba

    5 stycznia 2025, 22:25

    A tak z ciekawości jakie są twoje obwody biust talia biodra/ brzuch

    • Sophia1729

      Sophia1729

      6 stycznia 2025, 09:10

      Jak się zważę i zmierzę po pierwszych dwóch tygodniach to napiszę te wyjściowe i dla porównania ewentualne postępy:).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.