Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5


Ale jestem dziś pobudzona 😅. Może być, że przez to wczorajsze bieganie? Dobrze, że jeszcze wolne. Mogłam się spokojnie zregenerować. Basen, joga a zaraz dłuuuuugi spacer wieczorny z podcastem po włosku:). Dieta ok. Tym razem nie pominęłam żadnego posiłku, ani nie podjadałam migdałów (bo się skończyły 🤣):). 

Śniadanie: Jajecznica z warzywami, olejem z pestek dyni i kawałkami jakiegoś podpuszczkowego serka

II Śniadanie: jogurt (sama wczoraj zrobiłam!! co prawda na bazie bakterii z takiego sklepowego, a nie kupionych szczepów, ale wyszedł rewelacyjny) z odżywką białkową i ostropestem, mrożone owoce zmiksowane z chia, płatki owsiane

Obiad: Pieczone udko z kurczaka (na zdjęciu widać kto mi pomagał ze skórką ;) z pieczonymi warzywami i surówką z białej rzepy

Kolacja: kanapki razowe z pastą z jajka, ricotty i wędzonego karmazyna + warzywa

Miłego wieczorku:).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.