To moj drugi zaledwie dzienn pisania mojego pamietnika, jednak ,mimo to postaram sie zachowac pozytywne nastawienie i licze, ze po opisaniu mojej historii zaburzen odzywiania znajdzie sie ktos , kto da mi namiary na dobra Poradnie Zaburzen Odzywiania na nfz w moim miescie-Wroclawiu, gdzie mieszkam oraz okresli moj problem wg niego.
MOJA HISTORIA ZACZYNA SIE WIEC W SZKOLE PODSTAWOWEJ W WIEKU OK.12 LAT.Wtedy chcialam po raz pierwszy dorownac innym dziewczynom z mojej klasy i zaczelam wmawiac sb kompleksy oraz pierwszy raz w zyciu sie odchudzac.W domu zas wmawiano mi niskie poczucie wlasnej wartosci i do dzis mam powazny k9nflikt z matka, ktory sie wtedy zaczal.Poprostu zaczelam sie wtedy roznic zbytnio od niej i ona nie akceptuje mnie do dzisiaj i jest straszna"konserwa" jesli chodzi o wszystko a ojciec jest agresywny i uwaza,ze ona ma racje raz kontrolujac mnie raz olewajac albo karzac jak male dziecko...Do tej pory zas raczej akceptowalam swoje cialo jako mala dziewczynka i nie przejmowalam sie swoja waga czy wygladem gdyz nie bylam otylym dzieckiem.Potem zaczelam dojrzewac i zaczely sie pierwsze diety krew z nosa i nieudane proby wymiotoow, gdyz"nauczylam sie "zygac dopiero po 20.r.z.Martwily mnie moje szerokie biodra i wmowilam sb skutecznie kompleksy,choc dzis chcialabym miec tamta wage.W liceum pierwszy nagly skok wagi potem nieco schudllam i bylam szczupla, ale moje marzenie bylo nierealne-wazyc tyle co dziecko 39kg-41kg(!).Czulam sie nieproporcjonalna i gruba przy figurze klepsydry.Chcialam wygladac jak wiekszosc szczuplych kolezanek drobnej kosci...Potem poznalam mojego bylego narzeczonego no i wpadlam w obsesje odchudzania.Zaczelam robic glodowki od 1-6dni, unikac jedzenia, pzeczyszczac sie oraz wymiotowac.Lekarka nawet zalamywala rece nad moja waga 49kg/167cm, choc to i tak nie najgorzej jak na kryzysowy moment...Potem zas organizm sie zbuntowac i zaczelam sie obzerac.Do tego doszly jeszcze leki psychotropowe(niekoniecznie dobrze dobrane) na depresje, potem schizofrenie...Teraz na szczescie mam je juz"ustawione".Wlasnie wtedy zaczely sie kompleksy, wymioty i przeczyszczanie senesem, blonnikiem itp. Mialam nawet biegunki.W koncu przyplatala sie cukrzyca to zaczelam brac metformine, cos na cholesterol i tarczyce(euthyrox).Lekarz podejrzewal u mnie chorobe jelit, ale po dluuugim czasie jak skonczylam z przeczyszczaniem wszystko wrocilo do normy.Inna sprawa,ze przez swoje problemy mialam tez problem z uzaleznirniem od narkotykow no i tez chudlam.Po metforminie zas schudlam najwiecej bo-18kg,ale nadrobilam prawie cala ta wage po euthyroxie na tarczycy i jestem zalamana, bo nie wiem jaka diete stosowac przy braniu lekow i spowolnionym metabolizmie. Organizm bowiem na metformine sie juz uodpornil i nie wiem co dalej.Inna sprawa, ze w szkole zle mnie traktowano i przezylam przemoc, co mialo niebagatelny wplyw na moje kompulsywne obzarstwo, a najgorsze,ze nie widze i niekontroluje tego ,kiedy sie obzeram.Zajadam nerwy i stres, robie sie glodna i nie umiem tego zatrzymac, choc nieraz probuje.No to by bylo na tyle i az tyle.Nie potrafie skonczyc z wymiotami, choc staram sie,ale raz na rok musi byc ciag wymiotow u mnie.Mialam takze nieraz poczucie winy, jak sie objadlam czy przytylam.Czy wiec wg Was mam bulimie typ przeczyszczajacy i poprosze o jakis namiar na Poradnie Zaburzen odzywiania we Wroclawiu???#help jestem pelna nadzieji,ze bedzie dobrze i,ze w koncu uzyskam pomoc, bo w mojej historii przewija sie nawet nieszczesna sibutramina i jej podroby oraz clenbuterol.)))))))