Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobijająca rzeczywistość :(


Ostatnio mam wrażenie , że wszystko jest na nie :(  Kończy mi się urlop wychowawczy, powoli zaczynam rozglądać się za nową pracą, przeglądam ogłoszenia i widzę całą masę ogłoszeń na " słuchawkę ". Niedługo minie 3,5 roku jak nie pracuje, do mojej pracy wrócić nie mogę z banalnego powodu - zmieniłam miejsce zamieszkania :( 
Chyba zaczynam mieć doła :) nie wiem jak odnajdę się teraz na rynku pracy, nie wiem czy ktoś mnie zatrudni po takiej długiej przerwie. Z dzieckiem nie tylko chciałam być przez pierwsze lata jego życia ale nawet musiałam , bo zwyczajnie nie miałam z kim go zostawić. Jak synek skończył dwa latka podjęłam próbę zatrudnienia niani , ale niestety skończyło się na niczym.synek jest moim jedynym dzieckiem i nie oddam go w ręce kobiety , która np. śmierdzi papierosami a twierdzi, ze nie pali i nie chodzi o to , że jej palić nie wolno bo wolno, bo jest balkon gdzie można wyjść i zapalić , tylko trzeba było się do tego przyznać a nie kłamać , wszystko jest do dogadania. Druga np.kandydatka w pierwszy dzień " próby " powiedziała przy mnie do mojego dziecka " nie wierć się tak potworze" . Długo by pisać bo kandydatek albo lepiej pseudokandydatek było dużo , ale niestety wszystkie do kitu :(  Nie żałuje że zostałam z dzieckiem w domu, ale teraz nadszedł czas kiedy trzeba wrócić do pracy, tylko gdzie ja tą pracę znajdę. Wysłałam kilka CV i dostałam dwa telefony zwrotne. Pierwszy od razu mi powiedziano , że ile sprzedam tyle zarobię, więc zrezygnowałam , drugi telefon z zaproszeniem na rozmowę wydawał mi się mega szansą. Ogloszenienie było bardzo zachęcające , pojechałam na rozmowę i co i wróciłam zdołowana . Przeplakalam całe popołudnie i od czwartku boli mnie z nerw głowa ,dietę wprawdzie trzymam ale z ćwiczeń to dopiero dzisiaj pocwiczyłam , bo zwyczajnie mi się nie chciało. Kolejna " akwizycja" tylko ogłoszenie lepiej napisane , tzn. napisane tak, żeby w błąd wprowadzić , normalnie szkoda słów . Pan rekrutujacy też niezbyt miły i do tego kazał mi się zastanowić czy ja naprawdę uważam że się do sprzedaży nadaje. No i normalnie nie wytrzymalam i mu wygarnelam , że to oni mnie wprowadzili w błąd tym co powypisywali w ogłoszeniu i że gdybym wiedziała że mam im klientów z ulicy naganiać to bym wogóle nie przyszła na tą rozmowę , że nie szanują mojego czasu i że za podróż mi powinni zwrócić. Tam byłam twarda, ale w domu coś we mnie pękło , Boże co ja będę robić , gdzie znajdę pracę na której bardzo mi zależy . Chce aby mój synek miał mamę z której mógłby być dumny , a nie zakompleksiona i stlamszoną osobę bez żadnych perspektyw , sfrustrowaną i nieszczęśliwą :( do tego waga stoi w miejscu i już mnie naprawdę denerwuje.
Ale już nie narzekam , są inni którzy mają jeszcze gorzej , najważniejsze , że jesteśmy zdrowi. 
Muszę znaleść jakiś pomysł na siebie :( 

  • novaya

    novaya

    15 czerwca 2013, 20:46

    Jak nastroj? Grillowanie udane? nie poddawaj sie - 5 czeka za rogiem i napewno w koncu sie pojawi!

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    15 czerwca 2013, 10:19

    Miłego, pełnego energii dnia. To piękne, że spędziłaś z dzieckiem, tak ważne dla niego lata. Moja mama też to samo zrobiła. Jedna różnica wtedy było łatwo o pracę. Teraz też wszystko się dobrze ułoży. Nie możesz się tylko załamywać.

  • novaya

    novaya

    13 czerwca 2013, 23:09

    dziekuje za wsparcie!!

  • jusiska

    jusiska

    12 czerwca 2013, 21:57

    Trzymam kciuki i wierze ze w koncu cos znajdziesz, a moze warto zapisac sie na jakis dodatkowy kurs? Cos co otworzy wiecej drzwi przed Toba. I nie martw, synek bedzie z Ciebie dumny nie za to gdzie pracujesz i czy pracujesz ale za to jaka jestes dla niego mama :) Pozdrawiam cieplutko

  • Skania79

    Skania79

    12 czerwca 2013, 15:14

    Mam takie motto " rzeczywistość nie nagnie się sama". Bierz się w garść i działaj. Mimo wielu zakrętów, za którymś MUSI być kawał prostej! Uszy w górę!

  • novaya

    novaya

    12 czerwca 2013, 14:55

    Fajne to uczucie jak zaladek sie skurcza!:) Mam nadzieje , ze czujesz sie odrobine lepiej!

  • qbasia

    qbasia

    11 czerwca 2013, 21:32

    Tak jak inni trzymam kciuuki i wierzę, że ci się uda! Jedna moja rada sporo kierowników, dyrektorów, szefów ceni sobie cv i podanie dostarczone że się tak wyrażę 'do rąk własnych' (doświadczenie własne). Tak więc oprócz wysyłania i dzwonienia warto udać się z synkiem na spacer i rozrzucić podania po firmach, nawet tych, które się nie ogłaszają. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

  • Paulina1504

    Paulina1504

    11 czerwca 2013, 21:27

    Dziękuje za odwiedziny:-) Pozdrawiam:-):-)

  • aniasy

    aniasy

    11 czerwca 2013, 20:45

    Powodzenia i trzymam za Ciebie z całych sił kciuki

  • Avi483

    Avi483

    11 czerwca 2013, 20:17

    Z pracą teraz krucho, praca na słuchawce to nic przyjemnego. Ale spokojnie, na pewno coś znajdziesz. Nie możesz się tylko załamywać. Czasami waga stoi w miejscu, ale ruszy, taki urok odchudzania. Powodzenia i trzymaj się :) ucałuj synka

  • jaga8510

    jaga8510

    11 czerwca 2013, 19:22

    nie zakładaj z góry, że Ci się nie uda, szukaj, może w Urzędzie Pracy znajdziesz jakąś ofertę, albo projekt dla matek wracających na rynek, pytaj wśród znajomych - ja w sumie przez znajomości znalazłam staż, z którego jestem bardzo zadowolona, pensja marna ale dużo się uczę, poznaje nowych ludzi i myślę że zaowocuje to w przyszłości. Powodzenia!

  • justynaole1983

    justynaole1983

    11 czerwca 2013, 11:25

    Dzięki za miłe słowa. Trzymam kciuki za to byś znalazła pracę. Wiem jak jest trudno teraz o nią - ale nie jest to nie możliwe. A z wagą też miałam dwutygodniowy zastój a teraz leci w dół. Trzymaj się mocno - przyjdą lepsze dni - nie poddawaj się.

  • Herbata185

    Herbata185

    11 czerwca 2013, 08:59

    Musisz uzbroić się w cierpliwość, mamy teraz czasy pracodawcy a nie pracowników. Spróbuj rozpuścić wici wśród znajomych. Takie polecenie może zdziałać cuda. Wiem też, że są doradcy zawodowi, którzy mogą ukierunkować i pomóc znaleźć pracę (niestety odpłatnie), ale jak trafisz na dobrego doradcę to warto. Mam koleżankę ale z Poznania, ale mogę spytać się czy zna kogoś podobnego z twoich okolic. Napisz mi na maila: miejscowości gdzie możesz pracować. Będę się z nią widzieć w niedzielę to zapytam.

  • novaya

    novaya

    11 czerwca 2013, 01:00

    Kochana, nie smuc sie!!! kazdy moze miec gorszy dzien , nawet dni, a nawet tygodnie. Ale to nie znaczy ze jestes do niczego. I wspaniale , ze zostalas tak dlugo z synkiem - to jest najlepsza inwestycja!! co do pracy, nie zalamuj sie , szukaj gdzie sie da. Ja niestety juz dlugo nie mieszkam w Polsce i bardziej wiem od znajomych niz na wlasnej skorze jaka jest teraz trudna sytuacja. Ale sie nie poddawaj - moze warto sie popytac wsrod znajomych - czasami praca przychodzi z niespodziewanego zrodla ,a moze pomyslec o wlasnym biznesie? Powodzenia i napewno jak usiadziesz spokojnie i sobie wszystko przemyslisz to znajdziesz rozwiazania i pomysl na siebie, ktory byc moze wczesniej Ci nie przyszedl do glowy

  • holka

    holka

    10 czerwca 2013, 22:34

    Nie możesz tak łatwo rezygnować...teraz jest ciężko na rynku pracy i trzeba czasem szukać nawet pół roku...Dobrze,że sama mogłaś wychowywać synka to bezcenny czas...Teraz dużo cierpliwości i wytrwałości i łutu szczęścia w poszukiwaniu pracy Ci życzę :) Gdy czytałam Twoje "O mnie" to do słów "nie wierzę..." miałam wrażenie,że to jest o mnie :)

  • odchudzamymisie

    odchudzamymisie

    10 czerwca 2013, 22:19

    Zazdroszczę ! Ja już muszę odkładać fundusze na studia czy coś.. a co do notki to zdrowie najważniejsze, więc jeszcze wiele słonecznych dni przed Tobą :). To dobrze o Tobie świadczy, że nie dałaś swojego dziecka pilnować byle komu.Na pewno wyjdzie mu to na dobre i Ty byłaś spokojniejsza. Ale skoro teraz przyszedł czas na walkę to wstań, szukaj na umór! Nawet coś co wstępnie myślisz, że Cię nie będzie interesowało to może warto spróbować? Nic nie tracisz, a nawet zyskasz doświadczenie w przeprowadzaniu takich rozmów kwalifikacyjnych i w końcu kogoś urzekniesz. Sama też teraz szukam pracy, też się boję ale pamiętaj że damy radę! Nawet jeżeli to trochę potrwa, to z pewnością trud musi zostać wynagrodzony.:) Trzymam kciuki!

  • justys1990

    justys1990

    10 czerwca 2013, 22:18

    No taki mamy poje*** kraj niestety o wszystko jest ciężko bez znajomości i kasy nic nie osiągniesz do dupy!!! Nie poddawaj się jeden dzień może odmienić twoje myślenie. Teraz masz doła, ale jak tylko dostaniesz prace to będziesz zadowolona. Będe czekała aż pochwalisz się o tym na vitalii hehe=] Głowa do góry i ćwicz wypełnij sobie cały dzień, by nie myśleć o tym!

  • avrila

    avrila

    10 czerwca 2013, 22:11

    W jakim charakterze pracowałaś przed urlopem wychowawczym, jako kto? I nie mów tak o sobie, dziś o pracę ciężko i rzeczywiście dużo ogłoszeń to akwizycja. Nie poddawaj się, a być może niedługo trafisz na idealne ogloszenie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.