Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Są efekty!


Dawno nie zaglądałem a chciałem się podzielić moimi dalszymi osiągnięciami w odchudzaniu. Walczę z nadwagą od 4 lat i na razie udało mi się pozbyć 9 kg. Mam nadzieje, że przed śmiercią będę ważył 100 kg.

Czytając wasze komentarze zrozumiałem, że muszę lepiej gotować aby osiągnąć sukces bo dieta jest najważniejsza. Poznałem zamorskie specjały - sushi (ryż owinięty w trawę - dla tych co nie wiedzą). Nie odpowiadała mi ryba więc odrobinę zmieniłem przepis i staram się zjadać mięsne sushi mojego przepisu raz w tygodniu żeby urozmaicić dietę - jeżeli ktoś by chciał przepis to chętnie podeślę.

Mój znajomy z Leningradu namówił mnie na jedzenie dużej ilości kawioru - tanio nie jest ale staram się jeść kanapkę z kawiorem 2x w tygodniu - podobno dodaje sił witalnych i dobrze wpływa na męskość.

Wpisałem w gogle jaką kaloryczność ma piwo i wódka - przeraziło mnie to  i postanowiłem zastąpić alkohol tradycyjną rumuńską palinką. Bardzo dobrze wypić 2 lufki po sałatce żydowskiej albo po kanapce z kawiorem - lżej się robi na żołądku.

Przeczytałem również na stronie onet, że aby schudnąć wystarczy dużo spać i jeść łyżkę miodu wieczorem - dodaje teraz miód do każdego dania oprócz kanapek z kawiorem. Właściwie to nie dodaje miodu tylko słodki syrop do naleśników - znajoma z Kanady przesłała mi 3 butelki i jak nie wypije to się zepsują. 

Biorę też angielskie tabletki na odchudzanie, znajomy z pracy polecał.

Udało mi się pozostać w silnym postanowieniu nie palenia papierosów. Palę nadal tylko e-papierosa kupiłem sobie nawet takiego który wygląda jak cygaro.

Dziękuję za wsparcie przez ten cały czas, pozdrawiam Was.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.