W końcu doczekałam się upragnionego weekendu w górach. Wszystko jednak poszło nie po mojej myśli. Przede wszystkim baseny szlag trafił ze względu na @. Także całe 5 godzin spędziłam sama w swoim towarzystwie popijając kawę jedną po drugiej. Początkowo myślałam że nie będzie tak tragicznie, ale nie będę ukrywać że po prostu ten czas upłynął mi bardzo samotnie mimo że przyjechała nas spora grupa (pozostałe 6 osób dobrze bawiło się w wodzie).
Teraz siedzę w pokoju z dzieckiem i oglądam bajki, podczas gdy reszta ekipy fajnie się bawi na Krupówkach razem z moim mężem(niestety moi znajomi są bezdzietni). Ten wyjazd to porażka.
Udaję że jest ok żeby innym nie popsuć wyjazdu, w końcu każdy czekał na tą wyprawę z utęsknieniem, ale nie wiem czy zdołam udawać jeszcze przez kolejne dni...
angelisia69
15 kwietnia 2016, 03:45:( niestety nie zawsze idzie po naszej mysli,ale badz dobrej wiary moze w wakacje gdzies skoczycie?