No to ostatni dzien w pracy minal mi calkiem przyjemnie. Wszyscy gratulowalni mi nowej pracy i ,ze utarlam wraz z innymi kolezankami nos naczelnikowi. Bo bez urazy ale ktora z was chcialaby pracowac za 800 zl brutto ? I ta nie pewnosc czy przedluzy umowe czy nie bo co miesiac podpisywalam owa heh. Wczoraj kupilam kg czekoladek i jak zaczelam czestowac kazdego i sie zegnac to wszystkie zeszly. I cale szczescie nie beda mnie kusic :P no ale jak powiedzial moj "M" cudze zawsze lepiej smakuje hehe. Ciasto kolezanka smakowalo ja sie na moje nie skusilam bo za bardzo kaloryczne ale kolezanka ,ktora obchodzila rowniez imieniny miala ciacho z galaretka to wybralam je. W koncu mniejsze zlo hehehe. Na pozegnanie otrzymalam (niespodziewalam sie) branzoletke zlota w kwiatuszki i jakies krysztalki. Sliczna. Przynajmniej bede jakos milo wspominac ten dzien :)
Menu
Śniadanie: 2 wafle ryzowe i jajecznica z 2 jajek i Inka
II Sniadanie: jogurt naturalny i Kubuś
Kawalek ciasta z galaretka
Obiad: kasza jaglana i kurczak w sosie paprykowym
Kolacja: pomarancza zmieszana z jogurtem naturalnym i platkami kukurydzianymi
Ćwiczenia
20 minut biegu na biezni
60 minut spiningu
Meredy
1 lutego 2014, 00:07800 zł brutto..wow to nawet w miastowych McDonaladach ludzie mają wiecej^^
Monika3030
31 stycznia 2014, 22:11Płaca faktycznie do niczego :D Powodzenia w nowej pracy!