Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdzie radośc z życia?


Siedzę sobie w wolnej chwili na Vitalii i myslę sobie, ze jest bardzo, bardzo dużo osób, które chcą się odchudzać, które nie akceptują własnego ciała. Dlaczego własnie tak się stało? Mając już chociażby kilka kilo więcej czujemy się jako ktoś gorszy, mamy wrażenie, że ludzie będą z nas szydzić. Popatrzcie, jak bardzo w kulturę wrył się stereotyp, że chude =piękne (kanon piękna? ). Przez ciągłe patrzenie na siebie, jako na kogoś gorszego, przez większą wagę tak wiele radości ucieka, wiele fajnych rzeczy. Nie wiem jak Wy, ale ja własnie z tego powodu wielu rzeczy nie robię, bo boję się, że ktoś mnie niezaakceptuje ze względu na wagę i wygląd. To śmieszne, ale na głupią siłownię wstydzę się chodzić, ćwicząc obok szczupłych mężczyzn i kobiet, mam ciągłe wrażenie, że myślą sobie "o gruba się odchudza". Niby nie ma się czym przejmować, bo trzeba myślec o sobie i walczyć o to, co dla nas dobre, ale jednak te myśli mi przez głowę przechodzą. Tak na prawdę ciągle jesteśmy oceniani. A gdyby wszystko odwrócić? odchudzać się tylko dla samego zdrowia. A czuć się w ciele dobrze? Czy jest to możliwe? Wiem, że to wszystko siedzi w głowie, kwestia podejścia, światopoglądu, poczucia własnej wartości. Ale mimo wszystko to takie trudne.
  • Shizaya

    Shizaya

    2 czerwca 2014, 19:50

    Skąd to znam... Ale jednak trzeba mieć trochę w ... zdanie innych. Inaczej idzie zwariować. Trzymaj się i nie poddawaj ;D Pozdrawiam ;)

  • ttusia10017

    ttusia10017

    2 czerwca 2014, 12:04

    i ja tak samo myslę jakbyś wyjęła mi to z ust;]

  • katinka75

    katinka75

    2 czerwca 2014, 12:00

    na siłowni każdy patrzy na siebie i nie ocenia się innych. Co najwyżej ktoś mógłby pomyśleć że fajnie, że chcesz coś zmienić. Z takim podejściem nigdy nie zmienisz swojego ciała i oczywiście masz rację ,że wszystko siedzi w głowie. nie masz jakiejś przyjaciólki z która mogłabyś rozpocząć jakąkolwiek formę aktywności ?

    • Truskawka.1990

      Truskawka.1990

      2 czerwca 2014, 12:04

      Wiesz co, chodze na siłownię, na basen, c zasem pobiegam. Oczywiście, że to robię, ale wtedy ciąglę myślę negatywnie, że ludzie zwracają na tą uwagę. Jakoś z tym walczę, póki co z mizernym skutkiem. Ale walcze i próbuję.

    • katinka75

      katinka75

      2 czerwca 2014, 12:08

      to najważniejsze ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.