Nie mam za bardzo czym się chwalić. W ostatnim tygodniu nie miałam praktycznie chwili dla siebie. Wyjechałam na kilka dni do męża, bo musiałam pójść z córką do przychodni ją zaszczepić i w weekend z powrotem wróciłam do rodziców. Na szczęście zdał pierwszą część egzaminu i za 2 tygodnie ma II etap, tym razem ustny. Więc dalej siedzi i się uczy. Tutaj też jestem całe dnie sama z dzieckiem - rodzice wychodzą do pracy rano i wracają koło 18 i nie mam serca wciskać im małej i iść na siłkę czy na basen, więc chwilę czasu dla siebie mam jak już położę córkę, zdążę się tylko umyć, zjeść kolację, poczytać książkę i idę spać.
Ostatnie dwa dni miałam kryzys. Czułam się jak w więzieniu. Płakałam, jak karmiłam małą, a ta rozrzucała wszystko po całej kuchni. Ale to było chwilowe załamanie, wiem, że ten stan jest przejściowy i za dwa tygodnie wszystko wróci do normy. Postanowiłam się cieszyć piękną pogodą i jakoś to wszystko przetrwać.
Także nawet nie piszę, ile kalorii ostatnio spaliłam, jak mi szła dieta itp, bo nie ma się czym chwalić totalnie. Ale wygrzebuję się z dołka i choć nie mam czasu (i siły) na aktywność fizyczną większą niż spacer, to postaram się chociaż lepiej odżywiać.
Ciao!
AnabelLee
13 października 2023, 22:25jesteś dzielna, że pozwalasz córce rozrzucać, to jest właśnie dobre podejście :) Widok takiej zabałaganionej warzywami i innymi papkami podłogi, i to po parę razy dziennie, rzeczywiście potrafi dać w kość, zwłaszcza, jak dni się robią krótsze - jesteś dzielna i na pocieszenie: to minie
Himawari
12 października 2023, 18:51A wychodzisz z corka? Jakieś warsztaty dla maluchów, kawiarnia, szukanie w parku najładniejszych lisci, cokolwiek?
Tonya
12 października 2023, 20:29Chodzimy codziennie na długie spacery, ale na inne aktywności jest jeszcze za malutka (10 miesiecy), narazie wszystkie liście, kasztany itp bierze do buzi :D ale staram się urozmaicać dni jak moge
Himawari
12 października 2023, 20:41Ok, to faktycznie maluszek :( mnie takie wyjścia bardzo pomagają zachować równowagę psychiczną
Julka19602
12 października 2023, 16:49Okres przy malymdziecku jest bardzo wyczerpujący . To minie a jaka jest radość i satysfakcja. Na pocieszenie dodam że teraz młodym mamom jest lżej mają wiele udogodnień w postaci, pieluch dostępu do ubranek dla dzieci. Ja i moje pokolenie musiało zdobyć i wystać nie raz godzinami zakupy. A mimo to miło wspominam ten okres. Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
Tonya
12 października 2023, 20:28Zdaję sobie sprawę, że wcale nie mam tak najgorzej, ale jednak momenty załamania się zdarzają. Oby jak najmniej;) pozdrawiam
PACZEK100
12 października 2023, 16:12Powodzenia w wychodzeniu z dołka!3maj się!
Tonya
12 października 2023, 20:27Dzięki, dziś już dużo lepiej :)
ognik1958
12 października 2023, 12:13bcędzie dobrze mały kryzys to nic byleby dobrze sie chowało-powodzenia
Tonya
12 października 2023, 20:27Dzieki