Znacie mnie już trochę i wiecie, że do końca normalna nie jestem. Mam niezłego kota 🤪. A nawet dwa. Pokazywałam je już kiedyś. Znajdy z podmiejskich działek, wyratowane przed zabójczym dla osesków kocim katarem przez Olę. Potem trafiły do mojego domu. Tor i Toya:
Ola od wielu lat prowadzi Fundację Pręgowane i Skrzydlate, w której z całego dobrego serca pomaga kotom i wszelkiej maści ptakom. Poznałyśmy się dawno temu, gdy podczas nocnego biegania prawie rozdeptałam ciągnącego skrzydło po asfalcie gołębia. I wtedy, w środku nocy, tylko Ola gotowa była do pomocy choremu ptaszorowi.
Ola prowadziła Fundację z mężem, a po jego śmierci (na raka) została sama z mnóstwem stworzeń do leczenia i karmienia. I z rozgrzebanym remontem w siedzibie Fundacji. Mnóstwo dobrych ludzi uratowało wtedy Olę i jej zwierzaki. I wciąż pomagamy Fundacji trwać...
Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale to naprawdę ma sens 😉
W ciągu ostatnich dni byłam w ciut bardziej intensywnym kontakcie z Olą bo pomagałam wyłapać i dostarczyć do Fundacji dzikie kociaki z pobliskiej wsi. Maluchów pierwotnie było pięć, wszystkie poważnie zakatarzone. Dwa znalazły domy, trójką futerek zajęła się Ola. Wyleczone i oswojone pójdą pewbego dnia do dobrych ludzi.
Kotki mają kilka tygodni, nie wiadomo co z ich mamą. Nie przterwałyby następnych chłodnych nocy. Udało się je złapać w ostatniej chwili. Są już bezpieczne. Cieszę się, że mogłam mieć w tym udział.
Ola ma teraz pod opieką ponad 50 kocich podopiecznych. Potrzebuje wsparcia, wiadomo. I ja o takie wsparcie chciałabym Was poprosić. Ale nietypowo.
Pręgowana Fundacja bierze udział w konkursie, w którym do zdobycia są niemałe środki na bieżącą działalność. Zadanie polega na zebraniu jak największej ilości wpłat. Bardzo Was o wpłaty zatem proszę. Wystarczy złotóweczka, aby wpłata została zaliczona jako sztuka. Oczywiście, uzyskane pieniądze trafią do Fundacji, ale tym razem mniej liczy się kwota a bardziej ilość dokonanych darowizn. Jeśli ktoś zechce podarować zwierzakom Oli 5 zł, to poproszę aby było to 5 razy po złotóweczce. Każda wpłata ma ogromną wartość 🥰
Główna nagroda to 100 000 zł!
Kolejne to:
3 x 50 000 zł,
3 x 40 000 zł,
3 x 30 000 zł,
3 x 25 000 zł,
3 x 10 000 zł,
3 x 5000 zł.
Aż 19 Organizacji wygra dotacje, a kolejne 6 Organizacji otrzyma pakiety marketingowe.
Konkurs trwa do 6 grudnia br.
Nie prosiłabym, gdybym nie znała Oli i jej wielkiej miłości do kotełków i kiciawek. Pomóżcie jeśli możecie, proszę...
Link do informacji o konkursie
A.
Ves91
7 listopada 2024, 07:34Wspieram ❤️
Himawari
6 listopada 2024, 18:09Zrobione, powodzenia!
Tojotka
6 listopada 2024, 18:16😘
Laura2014
6 listopada 2024, 17:51Super.♥︎ A czy można dokonać kilkunastu wpłat po kilka złotych by podbić liczbę wpłat?
Tojotka
6 listopada 2024, 17:53Tak, można zrobić dowolną ilość wpłat. A są to darowizny więc można je potem również uwzględnić w rozliczeniu rocznym PIT.
Laura2014
6 listopada 2024, 17:58Dziękuję za informację. Porozsyłam znajomym. Jestes dobrym człowiekiem i tyle dobra robisz. Szacun ♥︎
Tojotka
6 listopada 2024, 18:00Bardzo bardzo dziękuję, to dla mnie naprawdę ważne 😘
barbra1976
6 listopada 2024, 17:10Jaka cudna szylkretka 😍
barbra1976
6 listopada 2024, 17:12Mogę ten wpis wkleić u siebie? Będzie więcej potencjalnych wpłat.
Tojotka
6 listopada 2024, 17:14C'nie? Te dwa razem poszły do Oli już w czwartek. Ten ostatni samotny kocurek dopiero wczoraj. Na wsi był małym agresorem, gryzł i drapał. A u mnie w domu nagle zmienił się w mruczącą słodycz. Skradł może serce, łobuz jeden.
Tojotka
6 listopada 2024, 17:15Udostępnij jak tylko się da 🥰