Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakoś poszło (14)


Kolejny dzień za mną, byłby idealny gdyby nie wieczorny napad. Ale to nic głowa do góry, każdemu może się zdarzyć i do roboty.


Dziś bolą mnie wszystkie mięśnie, ale sobie dałam wycisk. Taka dumna byłam po tych ćwiczeniach. Nie powiem, że wykonuję wszystko tak jak Mel ale staram się i wiem, że z czasem dojdę do wprawy. Będę do tego dążyć.


Poza tym nic się nie dzieje, mam ferie i siedzę w domu.


Menu:

- śniadanie: jajecznica na szynce bez tłuszczu z ogórkiem i kromką pieczywa ryżowego


- 2 śniadanie: galaretka z owocami


- obiad: to co wczoraj (pycha)


- kolacja: bułka pełnoziarnista z rybką w sosie pomidorowym ze szczypiorkiem i kiełkami brokułów


Napoje:

- około 2 l wody mineralnej niegazowanej



Aktywność: (Uwaga Uwaga!)

- Mel B rozgrzewka

- Mel B ramiona

- Mel B cardio

- rowerek 30 min


Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...

  • Monika123kg

    Monika123kg

    12 lutego 2015, 14:43

    Jak smacznie i kolorowo :) A wpadki ? Bywa,byle tylko iść dalej :)

  • angelisia69

    angelisia69

    12 lutego 2015, 13:00

    no takie cwiczenia,to az ciesza ;-) Galaretka z owocami pyszotka,a rybke w pomidorach tez bym zjadla bo dawno nie jadlam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.