Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela (4)


Niedziela jak to niedziela. Spokojny dzień. Kościół, wizyta u babci. Wizja nadchodzącego egzaminu. Nie stresuję się. Chyba. Dzień upłynął szybko ale raczej dość miło.

Menu:

- śniadanie 8.00: 2 kanapki z ciemnego pieczywa, miks sałat, wędlina, troszkę mozzarelli, pomidorki koktajlowe, kiełki rzodkiewki


- 2 śniadanie 11.00: koktajl szpinakowy (pół szklanki)


- do obiadu jeszcze daleko, a byłam już taka głodna więc o 14.00 najmniejsza activia do picia jaką znalazłam

- obiad 16.00: makaron pełnoziarnisty, grillowana pierś z kurczaka, sos szpinakowy na bazie jogurtu naturalnego


- kolacja 19.00: sałatka: miks sałat ze szpinakiem, resztka mozzarelli, pół ogórka, kilka pomidorków koktajlowych, tuńczyk (niestety w domu miałam tylko w oleju sojowym), łyżka jogurtu służąca za sos


Napoje:

- około 2 l wody mineralnego niegazowanej


Aktywność:

- nic szczególnego (trzeba to zmienić)


Co tam u Was Kochani? Dajecie radę?


Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...

  • fokaloka

    fokaloka

    3 lutego 2015, 08:48

    Pysznie wygląda ten makaron, ale szpinak mi nie smakuje ;/

    • ToBeMyself

      ToBeMyself

      3 lutego 2015, 08:54

      Ja też myślałam, że mi nie smakuje ale kilka przypraw i nawet nie czuć. :) Pozdrawiam

    • fokaloka

      fokaloka

      3 lutego 2015, 09:27

      Właśnie też mi się wydaje, że to kwestia tego, że nie umiem go dobrze przyprawić :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.