Ahh, dziewczyny, co tu dużo opowiadać. Nie było mnie szmat czasu. Był duży krok do przodu i teraz krok do tyłu, bo zaniedbałam i siłownię ( na którą miałam 4 miesięczny karnet a prawie wcale nie chodziłam) i dietę. W sumie było baardzo zdrowo, ale trochę dużo i czasem zdarzały się wysoki. Waga nie jest jakaś przerażająca, bo waha się od 57 do 58, ale moim celem jest 52, więc czas znów ruszyć z miejsca. Potrzebuję jakiejś kontroli i chociaż przez pierwsze 2-3 tygodnie jakiejś samodyscypliny i rzetelnego zapisywania co i jak, bo wiem, że jak zaskoczę to potem będzie z górki.
Poza tym zaczęłam brać tabletki anty i boję się, że mogę po nich tyć (chociaż na razie nie zauważyłam jakiegoś nadmiernego skoku apetytu) i wolę pilnować się chociaż na początku. Został mi też ostatni miesiąc karnetu na siłownię i fitness, i przynajmniej ten miesiąc chcę wykorzystać w 100%, bo i tak już zmarnowałam za dużo pieniążków nic nie robiąc przez te 3 miesiące.
Nie zależy mi na czasie, zwłaszcza, że chcę tłuszcz zamienić w mięśnie, więc tym bardziej bez pośpiechu. Nie planuję jakichś super zmian w nawykach żywieniowych (mówię tu o przesadnym obcinaniu kalorii), tylko głownie chcę się skupić na ruchu i poszukiwaniu motywacji.
Tak więc do dzieła! Od rana melduję co i jak! :)
Zmienię pasek i zrobię pomiary za 2-3 dni gdy zejdzie ze mnie woda i będę miała na wadze realny wynik :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ishita17
31 stycznia 2014, 00:41Powodzenia, wazne , ze chociaz miesiac karnetu wykorzystasz na 100 procent :D