Znów rozpętała się u mnie w domu wojna o kominek. Kominek, którego nie ma i długo jeszcze nie będzie...No ale akurat to nie stanowi, przecież zawsze można się o niego wieczorem pokłócić, no nie?
No bo małżonek mój chce go umieścić w rogu....a ja chcę, żeby był centralnie. Kominki w rogu kojarzą mi się niestety tak i jestem pewna, że jemu też o to chodzi
Ja chcę coś takiego...
lub
Chodzi o zasadę, ma być prostokątem, z góry do dołu, bez ozdobniczków, gzymsików i tego typu różnych cudactw. Minimalizm i prostota, I żeby był otwarty na dwie strony. No ale Pan i Władca twierdzi, że kominek taki być nie może, że musi "patrzeć" na pokój....Jezuuu....nie musi. Temat u nas powraca co jakiś czas niczym aborygeński bumerang i szczerze...już mi się odechciało tego kominka i w zasadzie domu też. Bo jak o każdą pierdołę mam się wykłócać - a wiem, że będę się wykłócać, bo ani on ani ja nie mamy łatwych charakterów, to ...niech już mieszkam w lesie ! Pokazywałam mu już chyba z 10 razy o co mi chodzi, mówił tak tak..fajnie, może...i znów jak pijany wraca, że tak być nie może!! Ludzie!!
Jeśli chce kominek w rogu to ewentualnie mogę się zgodzić na coś takiego (no ale pewnie i tak będzie kręcił nosem, standard) :
albo :
Może to i wygląda pretensjonalnie....
Tak w ogóle to o czym ja tu mówię...Prędzej rozwód będzie niż ja się tam wprowadzę Póki co od miesiąca zbiera się, żeby położyć instalację elektryczną....Obiecał mi to zrobić w czerwcu....jest już 12 czerwca i co? Doopa !!
Co w temacie dietki i ćwiczeń? Ano pomierzyłam się. Niby wagowo niewiele...nie ma spektakularnego kilograma ale ....ubyło mi centymetrów...w udach i łydkach. i to jest optymistyczne, bo przecież o to mi chodzi !! Ustały też bóle brzucha, organizm się przyzwyczaił do większej ilości warzyw, staram się nie jeść też za dużo surowizny.
Dziś wypada mi dzień z treningiem i wszystko postawione jest na głowie.
Jadłospis :
I - 2 kromki grahama z almette, awokado i pomidorem, kawa z mlekiem
II - 2 łyżki crunchu owsianego, mały kubek jogurtu naturalnego, brzoskwinia + morela
obiad - 3 łyżki ryżu + potrawka meksykańska z kurczaka (pierś z kurczaka, pomidor, fasola, cebula, papryka) + fruktajl kokosowy
przekąska po treningu - jogurt wiśniowo-waniliowy do picia
kolacja - surówka na bazie sałaty lodowej, 1/2 małej makreli
Dziś czeka mnie 45 minut na runnerze...mam pytanie, czy którejś z was reż się tak dzieje ? Ja po 20 minutach w ogóle nie czuję, że mam stopy - są tak zdrętwiałe jakbym miała 2 kawałki drewna w butach. Myślałam, że to wina adidasów - moje nike są dość wąskie. Teraz wypróbowałam ćwiczenia w New Balance - są szerokie w palcach i jest to samo...no może później się to uczucie zaczyna...Czy to problemy z krążeniem? Obrzęki?
Z innych takich...w pracy kiepsko...Jak zwykle chodzi o kasę...o to,że ci na nowych umowach mają średnio o 1500 więcej od nas (chociaż stażem są krócej). Nowe umowy mają być podobno od września ale co na nich będzie?! Praca jest na bieżąco, taki miesiąc przestoju...praktycznie wyrywamy sobie papiery z rąk, żeby móc coś robić...dramat. jakby mi ktoś w styczniu powiedział, że tak będzie to bym nie wierzyła. Szefowa znów coś marudzi, że może być kłopot z urlopem w lipcu (bo połączenie)...Kurde nie mam zamiaru znów dać się zrobić na szaro jak w zeszłym roku....W ogóle perspektywa mi się zmieniła i ogląd innych ludzi. Generalnie trzeba zwijać żagle z tej firmy, taka konkluzja
Kupiłam PiW bilet na derby (bo on nie ma karnetu) za całe 55 zeta. Nawet udało się znaleźć miejsce obok nas i nawet serwer nie mulił . Tak więc zwarci i gotowi 22 czerwca meldujemy się na stadionie.
Teraz zmykam. Mam straszną ochotę wyjść już stąd i nie wracać ale nieee....jeszcze 3 godzinki
Agujan
19 czerwca 2014, 14:37Uprzyj się na ten nowoczesny KONIECZNIE
katy-waity
12 czerwca 2014, 15:38kiedyś koniki stawiało sięglownie w rogach, teraz to troche passe, twoj pomysł jest fajniejszy:)
Anika0810
12 czerwca 2014, 14:55Radzę zostac przy swjej wersji kominka... ja uległam... Mam cos w stylu tego narożnego wyboru Twojego męza tylko w ładniejszym wydaniu bo w marmurze i nie naroznikowy... Męża nie ma, a kominek został... przebudowa to masakra, więc chcąc nie chcąc muszę go tolerować (kominek). A chciałam cos takiego jak Ty chcesz. Żałuję że nie byłam bardziej uparta. Gratuluje spadających centymetrów :)
Gacaz
12 czerwca 2014, 14:39My właśnie jesteśmy w trakcie montowania. Wybraliśmy taki jak na 3 zdjęciu.
dorotuniaa
12 czerwca 2014, 12:44Piękne są te kominki Twoje, narożny za to straszny... Widzę, że Twój mąż się zabiera za robote tak jak mój :) Menu bardzo fajne!
tarantula1973
12 czerwca 2014, 12:47Ten narożny to taki tradycyjny i tak jest straszny, sam kształt mi nie odpowiada. Zabiera się do tego jak pies za jeża i na każdą uwagę reaguje krzykiem. Podobno głównym problemem jest brak bruzdownicy ;) Mam nadzieję, że jednak uwinie się w czerwcu :)
gabula29
12 czerwca 2014, 12:33Wdług mnie wizja Twoja kominku jest rewelacyjna niestety te narozne są takie pospolite i brzydkie . Walcz kochana o swoje
tarantula1973
12 czerwca 2014, 12:33Walczę, walczę !! I nie ustąpię !!
BedeWalczycDoKonca
12 czerwca 2014, 12:25Twoja wizja kominka jest zdecydowanie lepsza. ;) Niestety konkurencja na rynku pracy jest ogromna, ale na to chyba nic nie poradzimy... Miłego dnia ;)
tarantula1973
12 czerwca 2014, 12:28Pewnie, że lepsza ! Jak tak dalej będzie to skończy się, że wstawimy "kozę" zamiast kominka - tak jak zrobili znajomi :) Właśnie ciężko o pracę - tym bardziej dobrą pracę - więc póki co ciągle tu tkwię, choć cierpliwości coraz mniej ;(