Kochani. Trochę się w moim życiu dzieje.
Niestety nie mówie że są to wspaniałe przeżycia.
Ludzie zawodzą, osoby po których bym się niespodziewała robią takie rzeczy że szczęka sama opada.
Jestem roztrzesiona, mam mętlik myśli. Nie mam pojęcia jak to ogarnąć.
Czemu życie jest takie trudne?
Ja wiem, nikt nie powiedział, że będze dobrze. Nawet sobie zdaje z tego sprawę. Życie skopało mi dupe wiele razy.
No ale prosze, czemu muszę być postawiona miedzy młotem a kowadłem?
Siedze sobie właśnie w kolejce do dermatologa. Czemu?
Bo ja inteligentny człowiek naderwałam pieprzyk, a słyszalam że to mega niebezpieczne. W kolejce jestem ok 10.
Ah. Ta służba zdrowia ;p
Ale za błędy się płaci. Oczywiste jest że nie poszłam do szkoły..
Zaległo$ci? Nadrobie B|
Z dietką wczoraj całkiem sympatycznie. Zadowolona jestem, bo nie podjadałam. Tak, tak ja. Kobitka która tobrobić uwielbia.
Menu:
1.Pół serka wiejeskiego z połową małego owocowego + cynamon + platki owsiane i cranchy. Kawa z mlekiem.
2. Kanapka z razowego chleba z pomidorem i 2plastrami szynki.
3. Jablko.
4. Rosół z makaronem. Kawa. 4 marchewki.
5. 1/4(banan i kiwi) pomieszany po ok. 2-3 luzyeczki:naturalny+wiejski+owocowy, cynamon, cranchy 3 łyżeczki.
Dziś zjadłam to samo co wczoraj na kolacje tylko 1/3 banana i pomarańczy. Pozostałych składników też troche wiecej. Miałam w planach racuchy z jabłkiem, ale się spieszyłam.
Pewnie zastanawiacie sie dlaczego tak dziele owoce?
A to dlatego że robie to też dla sióstr i wychodzi na 3 albo 4 porcje. Zależy.
Co u Was? Jak dietka?
.
Tak się ostatnio czuje..
POZDRAWIAM I CAŁUJE.
Paa ;)