Witam w Nowym Roku :) Jakoś ostatnio ne miałam czasu na dodawanie wpisu ale też nie miałam za bardzo czym się pochwalić. Święta spędziłam rodzinnie, podobnie jak Sylwestra :) Przez to siedzenie w domu i podjadanie pyszności waga wzrosła... 64,8 kg :) Nie załamuje się, spinam pośladki i walczę dalej :) Chce zobaczyć w końcu 5 z przodu i wiem, że uda mi się to. Jakoś od Nowego Roku łatwiej zacząć walkę z kg. Chyba jak co druga osoba mam jakiś cel a moim celem jest w końcu schudnąć by czuć się sexy. Ponad 8 kg za mną jednak jeszcze wyglądam jak słodka bułeczka :D Od dziś nie jem słodkiego, mam nadzieje wytrwać jak najdłużej :) Muszę zacząć się też więcej ruszać :) Kupiłam bluzę termoaktywną i mam zamiar biegać :)
Dzisiaj przeglądając stronki o odchudzaniu natrafiłam na artykuł o "pogromcach tłuszczu" :) Bardzo pomocny w odchudzaniu jest grejpfrut. "z grejpfrutem powinny się zaprzyjaźnić wszyscy, którzy pragną zmienić wygląd bioder, pośladków i ud. Owoc dzięki bogactwu enzymów spalających tłuszcz, doskonale radzi sobie z usuwaniem nagromadzonej już niechcianej tkanki i blokuje wnikanie do komórek nowych zapasów. Dzięki temu jest obecny w bardzo wielu dietach odchudzających. I co najważniejsze – działa skutecznie." :))) Chyba jutro wybiorę się po większy zapas :)
Termometr dziś pokazuje -10 stopni :) Mrozik, śnieg....tak jak lubię :) Uciekam na spacer z mężem i córcią :)
marciaz24
24 stycznia 2016, 15:56Cisza bo nie mam się czym pochwalić. Ale trzymaj kciuki
marciaz24
7 stycznia 2016, 14:30Szybko zrzucisz Kochana :* ja po świętach mniej niż przed :D ale tylko chwilowo...ale moj mąż się zebrał i biega wieczorem, także może też zacznę...
angelisia69
3 stycznia 2016, 16:59ja grejfruty jem moze z raz na miesiac,wogole mnie cytrusy nie rajcuja :/ wole nasze owocki mimo ze teraz tylko mrozone.To dzialaj,dzialaj!!i nie zapominaj sie w trakcie ku czemu dazysz ;-) Powodzonka
be.fit.2015
3 stycznia 2016, 14:58Ja nie przepadam za gerhpfrutami ale kiedyś ja z moją koleżanką robiłyśmy test. Ja ważyłam ok 72 ona 60 ale jest dużo niższa. Obie pilysmy wyciskanie sok z tego magicznego cytusa ale przy sporej aktywności fizycznej - 1.5h marszobiegu przy 25+temperaturze. Trwało to mniej więcej 2 miesiące. Ja niechętnie piłam ten sok, nie miałam też czasu biegać z powody nauki, biegałam 3-4razy. Koleżanka sok 4x dziennie i bieg 7 razy w tyg. Bilans ja 4 kg, ona 8. Ale to nie udowadnia ze ten sok działa. Ja byłam wtedy bardzo aktywną osobą-rower basen spacery,a koleżanka nie chodziła na wf w liceum a hej aktywnością był ping pong na uczelni przez 1 semestr. Wiem ze nawyków nie zmieniła bo mieszkałysmy w jedynym pokoju. Ale może gdyby nie grejpfrut miała by mniejsze efekty przy bieganiu "na sucho". Zawsze warto spróbować :)
annaewasedlak
3 stycznia 2016, 14:46Mam zieloną herbatę z grejpfrutem .
TooFati
3 stycznia 2016, 14:31Miłego spaceru ja tez z moim smykiem zaraz wychodze :) Co do grejfrutu... aż sama sie zaopatrze ;)