U mnie pierwszy dzień diety mija... Troszeczkę musiałam zmodyfikować swój jadłospis, nie pytajcie dlaczego. W każdym razie dzienna dawka kalorii wyniosła 1065 :) Jest nieźle :))))) Moim problemem jest niestety spadająca motywacja... Jak Wy motywujecie się, kiedy po kilku tygodniach odchudzania na stół wjeżdża czekoladowe ciasto i myślicie sobie 'mam gdzieś, rzucam tę dietę w cholerę, już brak mi sił!'?
Jeśli macie jakieś fajne rady co do motywacji, wrzucajcie ;) Ja się motywuję swoim wyglądem w rozmiarze 36, tych wszystkich fajnych ciuchach i zazdrosnych spojrzeniach znajomych... Mam nadzieję, ze to będzie działać :)
Uciekam do szykowania obiadu!
Jeszcze tylko 2 dni pracy i POLSKA....