Witam w Nowym Roku - mój pierwszy wpis w 2018 także wszystkiego co najlepsze - no i dotarcia do wymarzonej wagi :)
Dzisiaj byłam na drugiej kontroli u dietetyka. Zamówiłam kolejny jadłospis 2-tygodniowy, żeby trochę urozmaicić posiłki. Powiem Wam, że nie jest źle, jak na kilka dni u rodziców i teściów w Święta no i podjadanie w Sylwestra, ale mogłoby też być gorzej. O ile w święta jakoś dałam radę, o tyle w sylwestra zawaliłam. Tak to jest jak się spędza sylwestra na karciankach a w około mnóstwo przekąsek. W każdym razie teraz już spinam poślady i walczę, żeby za kolejne 3 tygodnie spadek był większy.
A przez ostatnie 4 tygodnie ubyło mnie 1,9 kg. Plus zanotowany został spadek w brzuchu -4 cm, w biodrach -2 cm
I małe podsumowanie od początku diety. (Wymiarów konkretnie nie znam, dietetyczka mówi mi tylko ile spada)
30.11 | 14.12 | 11.01 | W sumie | |
Waga | 75,9 | 73,7 | 71,8 | -4,1 kg |
Talia | - 1 cm | 0 cm | - 1 cm | |
Brzuch | - 1 cm | - 4 cm | - 5 cm | |
Biodra | -1 cm | - 2 cm | - 3 cm | |
Udo | - 1 cm | 0 cm | - 1 cm |
Niestety tkanka tłuszczowa jest na wysokim poziomie. Ale będziemy z tym walczyć ;-)
Pozdrawiam :)
Tereenia
12 stycznia 2018, 21:00Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Brawo! Gratuluję spadku. :-)
Scheldi
12 stycznia 2018, 19:59Gratuluje, bardzo ladny spadek ☺ A najwazniejsze, ze dieta Ci smakuje i nie zmagasz sie z jej trzymaniem. Oby tak dalej!
Nattiaa
12 stycznia 2018, 08:49co ule chodzisz do niego i ile płacisz za wizytę? właśnie sama szukam jakiegoś dobrego dietetyka
SzczesliwaByc
12 stycznia 2018, 10:05Pierwsza kontrola na początek po 3, tygodniach, że względu na święta. Później po 4 tygodniach. Teraz jestem umówiona za 3 ale tylko z tego względu że jestem przed okresem i co 4 tygodnie wizyta zawsze by tam przypadała a wtedy wyniki nie są miarodajne. Ogólnie planuję chodzić co 4, tygodnie. Jadłospis na 2 tygodnie za 130 zł a kontrole za 60. To dietetyk kliniczny, więc jeszcze patrzy pod kątem zdrowia i wyników krwi
Nattiaa
12 stycznia 2018, 10:31dzięki za odp, całkiem spoko cena :):)
Zonda
12 stycznia 2018, 07:35Gratulacje. Cieszę się, że jednak nie zrezygnowałaś tylko poszłaś do dietetyka:) Pięknie Ci idzie. Już niedługo będzie 6 z przodu. A tkanka tłuszczowa będzie regularnie spadać, zobaczysz.
SzczesliwaByc
12 stycznia 2018, 10:05Tak mi się marzy, żeby na Wielkanoc dobić do 62 kg. Wtedy pięknie pożegnalabym się z nadwagą.
katy-waity
12 stycznia 2018, 01:17tez sie odchudzam od 11 dni u dietetyka. ladnie spadly Ci centrymetry z brzucha:), u mnie najbardziej miarodajne sa centrymetry w biodrach, jak w biodrach leca w dol to widze zmiany. Powodzenia, walcz wytrwale:)
SzczesliwaByc
12 stycznia 2018, 10:08Ja jestem gruszka - teraz przy nadwadze i po porodzie te proporcje są trochę pogorszone ale zwykle jak chudłam to z górnej partii. Przy wadze 48 kg byłam od pasa w górę wychudzona a uda i biodra dalej były spore. Ale z tym już nic nie zrobię. Kiedyś to była moja zmora ale po porodzie brzuch jest strasznie wielki i szczerze - to głównie przez niego wyglądam na wielkie monstrum
megilea
12 stycznia 2018, 00:23Gratuluję :) oby tak dalej, duży spadek w obwodzie brzucha - fajnie ;)
SzczesliwaByc
12 stycznia 2018, 10:09Dziękuję. Faktycznie w brzuchu czuje się już mniejsza. Oby tak dalej. No i uda mogłyby zacząć bardziej spadać