Witam poświątecznie :)
Zrobiłam dzisiaj coś, czego zakazała mi robić dietetyczka. Weszłam na wagę. Przez ostatnie 2 tygodnie schudłam - 1 kg. Mimo świąt. A tak się bałam - pamiętacie? No i dzięki porannemu ważeniu mam mega motywację na kolejny okres.
Za dwa tygodnie kolejna kontrola. Liczę na kolejne 2 kg.
Robię niestety pewną rzecz, która może mnie zgubić. Planuję... jak chuda mogę być za x czasu. I tym sposobem wyliczyłam sobie, że na Święta wielkanocne powinnam ważyć 60-62 kg. Z jednej strony perspektywa kusząca i motywująca. Z drugiej - a co jak spadki nagle zrobią się mniejsze? A co jeśli zamiast 60-62 kg będę ważyć 65-67? Boję się, że motywacja spadnie i wszystko zacznie się sypać. A przecież najważniejsze, żeby jakiś spadek był. Macie jakieś rady na takie myślenie?
W niedzielę sylwester - nie ruszamy się z domu, przyjdzie siostra ze szwagrem. Mam nadzieję, że nie polecę na łeb na szyję jedząc chipsy itp. Macie może jakieś fajne przepisy - zwlaszcza na coś do podjadania, żeby coś pochrupać ale się nie roztyć?
A jak u Was wygląda bilans poświąteczny?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
GlamPop
29 grudnia 2017, 21:14Ja to już nie wiem o ile mi waga poszła w górę i kiedy dokładnie, ale po Świętach wracam na drogę prawdy. Nawet do interwałów się przekonuję....Gratuluję spadku ;) Do pochrupania proponuję orzechy, jakieś suszone owoce może, chociaż też z głową :)
mineralka123
29 grudnia 2017, 15:15mi waga poszła 2 kg w górę już przed świętami, zastanawiam się czy to ma związek z zapisaniem się na siłownię, gdzie trenuje trochę siłowo i pozniej cardio. Z kolei nogi prezentują się znacznie lepiej, są jędrniejsze, więc nie narzekam :D gratuluję spadku :) mi w tym roku coś słabo poszło, bo zrzuciłam tylko ze 3-4kg, gdzie w 2016 było to aż 13 kg
SzczesliwaByc
29 grudnia 2017, 15:54To i tak nie tak źle. Ja w ostatecznym rozrachunku wyszłam w 2017 kika kg na plus.
malinka9
29 grudnia 2017, 14:37gratulacje spadku. Bedzie dobrze najważniejsze by nie tyć i nie stać w miejscu :)
leti67
29 grudnia 2017, 13:34Polecam warzywa (kalarepa, marchew, pomidorki, ogorek, brokul/kalafior surowy badz gotowany) i do tego jakis ciekawy dip z jogurtu i np czosnku albo z papryka, bazylia - mozna zrobic kilka ;) u mnie za tym przepadaja i wrecz sie domagaja. Powodzenia i gratuluje ;)