Hello,
Dziewczyny, czytam Was codziennie, sto razy dziennie... Może nie piszę, nie komentuję każdej, ale czytam :) dla mnie to już część mojego świata.
Wczoraj było tak:
owsianka (2 łyżki) z połową jabłka,3 plasterkami banana, otrębami pszennymi (3 łyżki), kawa
jogurt mały activia, jabłko, kawa
jabłko
jabłko
serek wiejski lekki z pomidorami koktajlowymi
jabłko
200 g warzyw na patelnie pieczonych z bazylią, kminkiem i rozmarynem
300 ml zupy krem z dyni z jogurtem naturalnym (jakieś 4 łyżki) i 3 kosteczkami sera feta
jakieś 5 herbat zielonych
było jakieś 1300-1350 kcl. Spoko.
Dzisiaj:
owsianka (2 łyżki) z garścią malin, otrębami pszennymi (3 łyżki), 2 łyżki jogurtu naturalnego
jogurt activia, jabłko
300 ml zupy krem z dyni
tyle w pracy, potem w domu:
szklanka zupy z dyni + 100 g serka wiejskiego lekkiego, nektarynka
na kolację pół grejpfruta, pół szklanki jogurtu naturalnego, 100 g sera białego.
Dziś mam sprzątanie, zakupy, trochę załatwiania spraw. Na pewno nie poćwiczę, bo jestem pewna,że będę łaziła dziś do północy minimalnie, ponieważ mam tyle pracy.
to tak na prawdę drugi dzień mojej diety, aleee... mam nadzieje,ze jutro coś już na wadze zobaczę.Mam wielką nadzieje, chociaż 100 g. Pisałam wcześniej,ze po ubraniach zobaczyłam,ze coś mi przybyło, po spodniach głównie. Dzisiaj brzuch mój nie jest już taki "napchany", to spodnie są luźniejsze w pasie, w udach niestety tak to nie działa.
Nie ręczę za siebie, jak jeszcze ktoś mi powie,ze przytyłam. To moja dupa i nie chcę o niej dyskutować z mama, babcią, siostrą i ludźmi z pracy. Jednak ostatnie obgadywanie mnie na babskim spotkaniu dało mi duzego kopa, stwierdziłam,ze juz ja im pokażę. Poczułam się gorsza, bo wiecie, one wszystkie akurat nie muszą się odchudzać, po prostu zawsze były szczupłe. Łatwo się gada szczupłym z natury kobietom, łatwo się ocenia czyjeś tyłki, a najgorzej, że niektóre mają satysfakcję i uśmiech na twarzy mówiąc z troska, ze tośce się przytyło tu i tam... i jakies inne podtekst, nie wiem, a może mi się wydaje.
włotewer
i tak im pokażę.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
slim19
12 października 2013, 18:20też tak miałam z bieganiem ze najlepiej chcialam z kims;P a pozniej sie okazalo ze wszystkie kolezanki juz robią po 10 km a ja dopiero 2 ;) wiec begam sama ale da sie przyzwyczaic no polubic to :) pomocna jest dobra muzyka :)
Blairann
11 października 2013, 12:08Docelowo odstępy między posiłkami mają być własnie co 3-3,5h. Jednak w tym momencie przez to, że rozciągnęłam żołądek, jest mi trudno wytrzymać. Dziękuję bardzo :) Jestem wdzięczna za każde rady oraz uwagi :) Pozdrawiam.
slim19
11 października 2013, 10:43eh ja to notorycznie sluchalam komentarzy czy przypadkiem w ciąży nie jestem! było mi strasznie źle. Mam nadzieje, że juz tez tego nie uslysze :> chyba ze naprawde bede :D