Przyjechała. Nie mogę jakoś się odnaleźć. Przyzwyczaiłam się jej ,ze jej nie ma, że jest gdzieś daleko. Jest dziwnie. No nawet nie wiem jak to opisać :(
Wczoraj zrobiłam coś feee! Nie mogłam wytrzymać w domu czekając,więc poszliśmy na film "jeż jeży". Film troszkę śmieszny. Bardziej krytykował polski show biznes niż była to komedia. Ale nie w tym rzecz! Chodzi o to ,że wpieprzyłam na pół z moim popcorn karmelowy! Tak! Zgrzeszyłam :( Ale chce o tym zapomnieć i lecieć dalej.
Dziś dietkowo nie licząc 2 małych cukierków. Takich tyci! :(
Jutro bieganie. Obecnie wizyta na bieżni to 500 spalonych kalorii. Fajnie co?:)
Co do butów to rozczarowanie. Jednak ich nie kupiła bo nie mogła ich dostać tam gdzie mieszkała. Mówi się trudno :P Dla mnie i tak najważniejsze były gumy do żucia ;d
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ikikowa
16 marca 2011, 19:56jak raz na jakiś czas "zgrzeszysz" to jeszcze końca świata nie będzie :) ale oby nie za często! jesteś fanką gum do żucia? :D
pinky86
16 marca 2011, 19:45popcorn spalony-> rozgrzeszona...co do butów- dostałam ale się rozczarowałam...chodzi się w nich normalnie, niema żadnych super odczuć- ale przydadzą się na aerobik jak się w końcu znów zapiszę i na skakankę.
Lennonka40
16 marca 2011, 15:45No to spaliłaś ten popcorn na bieżni :) Nie ma się czym przejmować ;) Pozdrawiam ;*