Waga to mój wróg!! Nie chce na nią patrzeć!!!!!! Tak więc postanowiłam nie ważyć się aż do przyjazdu mamy z USrA (15 marca). Ogólnie waga to dla mnie taka Buka(Chodź ja ją zawsze lubiłam i współczułam tej biednej istocie ale wiecie o co chodzi). Tak więc będę żyła w świadomości ,że chudnę moją ciężką pracą i mam w dupie jak na razie ile. Ważne żeby wygrać nową piękną ja.
Na razie stop z błonnikiem. Jakaś mądra Pani powiedziała mi ,że przesadzam. Na początku : "Co? Ja przesadzam?", ale potem przyznałam w głębi sobie jej racje. Tak więc śniadanka bd inne.
Dzięki diecie moje włosy zaczęły być piękne! Robiłam wszystko by je odżywić a tu proszę! Wystarczyła zmiana diety. Kocham mój nowy styl bycia <3 Jestem mniej zmęczona, częściej się uśmiecham. Czuje się po prostu lepiej :)
Dziś kolejny trening z cyklu "od zera do bohatera". Będzie ciężko ale nie poddam się! Biegnę po nową ,piękną, szczupłą JA.
Ciągle mam wam tyle do napisania ale jak przychodzi co do czego to zapominam! Mój facet zauważył zmniejszające się uda. Pytanie : Jak facet zauważa taką błahostkę a zmiany fryzury nie zauważa? Bo to jego kochane uda :D I cierpi na moim chudnięciu okrutnie. Ale to też trochę jego wina ,bo to on zabierał mnie na tortillę itp itd. Ja cierpiałam przez nasze wspólne jedzenie, niech on teraz trochę pocierpi. Potem mu przejdzie jak zobaczy jaką ma fajną szczupłą dziewczynę ;)
Dzisiejszy am am
Śniadanie: Miseczka błonnika (tak wiem wiem ... z tym koniec)
II śniadanie: jogurt pitny + mała bułka ciemna (jakaś z ziarnami w każdym razie droga;/ 85 gr za jedną mała bułkę to zdzierstwo!)
Obiad: Pyszny pieczony kurczak (pieczony bez tłuszczu) i ryż basmati z curry.
Kolacja: Pewnie jakaś mała kanapka.
Dziś tylko 4 dania ale zwyczajnie nie miałam czasu:(
Aaaa. W tym tygodniu tłusty czwartek! Postanowiłam nie męczyć się i nie patrzeć jak inni wpierdalają wszystko co słodkie a ja nie mogę ! Zamiast II śniadania albo podwieczorku zjem sobie jednego pączka ;)
Pozdrawiam :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
takajestem100
1 marca 2011, 17:5615marca moje urodziny wiec mam nadzieję że jak w tym dniu staniesz na wagę będzie dobra wiadomość dla Ciebie że po 2tygodniach pięknie schudłaś ;) powodzenia
Lennonka40
1 marca 2011, 05:55Mi za duża ilość błonnika rozregulowała jelita i teraz mam przewód pokarmowy 45 letniej kobiety....
odchudzamsieee
28 lutego 2011, 20:17Hahaha BUKA! ;D Bilans super! ;D A ważenie się często serio nie jest takie super, bo a to jedzenie w jelitach zostało z wczoraj, a to woda w organizmie itp. ważniejsze są cm w końcu ludzie nie widzą cyferki na wadze tylko zmniejszające się obwody brzusia ud czy też bioder ;) i tak się właśnie zastanawiam, czy nie zacząć ważyć się co 2 tygodnie, a mierzenie będzie co tydzień... Chociaż chciałabym przesuwać mój suwaczek jak najczęściej, oczywiście do celu :D Trzymaj się! :*
djanitka
28 lutego 2011, 20:17a ja tam wagi sie nie boje;p
Lennonka40
28 lutego 2011, 19:40Ja tez się boję wagi ;) Ale kiedy pokazuje spadek to kocham ją nad życie. A co do błonnika to faktycznie nie warto przesadzać. Wiem coś o tym. Pozdrawiam
shizaxa
28 lutego 2011, 18:54poczytam trochę jeszcze o treningach ale tak jak piszesz że czytałaś o pulsie to ja swój przy wysiłku kontroluję by nie przekraczał tej max normy a znajdował się w fazie odpowiedniej dla chudnięcia-dla mnie to 128:) dodatkowo tak jak mówisz będę robić na zmianę siłownię z fitnessem:) co do Twojego wpisu to jak dobrze że ja nie lubię pączków;) a co do wagi, to nie waż się tylko najwyżej mierz, zobaczysz różnicę na pewno:)