Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O zakochaniu. Hyś joga a cacy joga



O zakochaniu w jodze moje drogie!
Posłuchajcie pięknej historii naszej miłości
Rok temu ( gdy byłam w dość dobrej formie, robiłam dużo cardio, kilogramy spadały, ach jaka jestem fit) pod koniec któregoś z wieczornych treningów pomyślałam- może jakaś joga na wyciszenie i rozluźnienie.
Ach ja naiwna ach ja niemądra. Stanęłam u bram jutuba. Ponieważ uwielbiam ćwiczyć z Jillian, już wtedy to uwielbiałam to od razu zwróciłam uwagę na filmik z jej programem jogi. Powinnam już wtedy wiedzieć, że Jillian to nie jest zen-osoba. Że Jillian zrobi wszystko żeby skopać Ci dupsko i będzie się przy tym uśmiechać. Że ulubiony widok Jillian to rozmemłany czerwony kartofel rzygający po jej treningu :D
Aż tak źle nie było oczywista, ale jak bardzo się myliłam myśląc, że joga to jest taki trening dla bobasów. Ej chociaż w sumie to nie jest taka głupia myśl, przecież te krótkie pulchne stworzenia potrafią gryźć swoje palce u stóp, to niemal jak joga :D
Wtedy, rok temu zrobiłam 5 minut "Yoga Meltdown" i upadłam na podłogę. Bo nagle pracują mięśnie których do tej pory nie trenowałam. Może to była kwestia tego, że byłam już po jakimś solidnym treningu i po prostu nie dałam rady. Jillian mnie wystraszyła i już więcej jogi nie dotykałam (też jak bobas, któremu mama powie "hyś")

Joga była hyś

W styczniu znów nie wiem po raz który rozpoczynam shreda. Nigdy nie udało mi sie dojść do levelu 2, mea culpa, wstyd mi przed wami, bo jestem leniwa i mam słomiany zapał. (Niech żyje szczerość)
Znów jednak pokochałyśmy się z Jillian. I postanowiłam że dam drugą szansę temu glupiemu filmikowi który tak mnie sparzył.
Zrobiłam. Zmachałam się. Poczułam, że żyję.
"Yoga Meldown" jest cacy! Polecam każdemu ;)

Uwaga, to nie jest taka "typowa" joga. To nie jest relaksacja, wyciszenie, jakieś kontakty z inner soul czy cokolwiek :P To jest po prostu typowy workout Jillian, z użyciem póz z jogi.
Rozciąga, wzmacnia mięśnie, ale daje w kość i poci. Nie tak jak shred, nie tak jak banish fat boost metabolism i na pewno nie tak jak kickbox cardio ale wciąż poci.

Dziś rano zrobiłam ją już po raz któryś i wiem już, że to dla mnie najlepsza pora dnia na jogę. Wieczorem poszaleję znów ze shredem.

Więc jak widzicie, znów jestem. Dobrze być znów.

  • Taritt

    Taritt

    17 stycznia 2014, 17:14

    Też się nabrałam na yogę z Jillian. Nope.

  • grubasek266

    grubasek266

    16 stycznia 2014, 19:03

    Dobrze, że jesteś znów :) Świetny styl pisania, o humorze nie wspominając ;) Powodzenia!

  • inesiaa

    inesiaa

    16 stycznia 2014, 14:55

    Uwielbiam Jillian, w sumie to z nia zaczelam...musze zobaczyc te joge, super pomysl:)))

  • ibiza1984

    ibiza1984

    15 stycznia 2014, 08:52

    W każdej pracy są blaski i cienie i nie zawsze trafiają się niedobrzy ludzie po drugiej stronie :) Kurde, że też nigdy nie pomyślałam o tym, żeby zbierać te metalowe plakietki! Miałabym nową pasję w życiu :(

  • mili80

    mili80

    14 stycznia 2014, 22:52

    Dobrze, że się ruszasz kochana, i najważniejsze, że to lubisz! Nie ważne, czyjoga, chodakowska czy inna srowska :D Buźka :*

  • ibiza1984

    ibiza1984

    14 stycznia 2014, 22:40

    TY byłaś konsultantem? Jakbym Cię usłyszała, z tym Twoim podejściem takie jak masz w swoich notkach - to śmiałabym się jak norka już w pierwszej sekundzie rozmowy :D Mistrzuniu! Nie jesteś hyś! Like it! :))

  • anna987

    anna987

    14 stycznia 2014, 14:00

    Boję się, że zanudziłabym się na jodze na śmierć.

  • asiaxg

    asiaxg

    14 stycznia 2014, 12:47

    ćwiczę codziennie chodakowską , ale poza tym praktycznie nie wychodzę z domu, bo pracuję w domu, więc nie ruszam się za dużo, także nie chodzę głodna :)

  • liliana200

    liliana200

    14 stycznia 2014, 12:44

    Ah też uwielbiam jogę z Jillian, ta kobietka wymiata na całego.

  • holka

    holka

    14 stycznia 2014, 11:13

    Dobrze,że znów napisalaś ;) ....Widząc te cudowne pozy każdy lekko zorientowany człowiek wie,że zrobić taką wydaje sie być równie łatwe jak jazda figurowana na łyżwach obserwowana z pozycji fotela w salonie ;) Uprawiający jogę są silni,giętcy i szczupli- zawsze takie miałam o nich wyobrażenie....bo jednak jakoś się ten oddech z jedzeniem i ćwiczeniami bardzo fajnie łączy w jedną całość :)

  • KikiVanB

    KikiVanB

    14 stycznia 2014, 10:50

    Moja mama chodzi na jogę prowadzoną przez trenerkę jogi czasami i oni tam też nie mają tylko ,,zen relaksacji" czasem na drugi dzień ma zakwasy dosłownie wszędzie :P To się tylko wydaje takie lekkie i proste :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.