Moja waga utrzymuje się w ciągu trzech dni na 79,8 kg. Codziennie wchodzę na nią i boje się żeby znów nie przekroczyć 80 kg. Nie spada pewnie dlatego, że jadłam zdrowo ale nieco większe porcje. Gdyż ostatnio bardzo dużo pracy miałam a kompletnie brak energii. Mam nadzieje, że w ten weekend będzie lepiej i dam radę. Teraz nowy cel 75 kg. Ciekawe czy się uda.
Dziś już 10 dzień szóstki Weidera. A mój brzuch podoba mi się coraz bardziej.
Trzymam kciuki za wszystkich pozostałych.
I wiem, że jeśli będziemy się wspierać to się uda.
optymistka1997
8 czerwca 2013, 22:35Radzę Ci się mierzyć - centymetr to o wiele lepsze odzwierciedlenie naszej wizualnej zmiany :-) Tyle osób chwali a6w, a ja nie mogę się za nią zabrać. Może, gdy będę mieć jeszcze ładniejszy brzuch... ;-) Ja za Ciebie również trzymam kciuki ;-*
Justynak100885
8 czerwca 2013, 22:05Trzymam kciuki za cel :))) moze lepiej mierzyc sie bo waga moze stac w miejscu, ale cm na pewno spadly ;)) chociaz ja tez sie nie mierze (bo nie lubie!) tylko sugeruje sie ta glupia waga ;d
morsja
8 czerwca 2013, 12:03grunt że nie tyjemy;) powodzenia!