Wczorajszy dzień mogę uznać za udany. Wprawdzie nijak mi idzie stosowanie się do zaproponowanych przez dietetyka potraw, ale małe zmiany nie mają tu znaczenia. Zresztą to się okaże w piątek. W piątek się zważę i zmierzę i zobaczymy jak poszedł pierwszy tydzień. Już wiem, że na pewno za mało się ruszam, ale mam dobre usprawiedliwienie. Strasznie kaszlę od trzech tygodni i to mnie wykańcza, zwłaszcza jak się intensywniej poruszam. Wybiorę się dzisiaj do lekarza, bo leki apteczne nie pomagają, a już nie mam siły kaszleć. Dobrze chociaż, że wiem co to za kaszel. To jest skutek dwudziestoletniej głupoty, czyli palenia. Minęło kilka miesięcy od kiedy nie palę, zaczęłam się intensywniej ruszać i wychodzi. Ech....
Dzisiejsze menu. Mam pomidora doprawionego czosnkiem, cebulą, bazylią, świeżo zmielonym pieprzem, odrobinką oliwy i octu. Pachnie pięknie.
Do tego dwie łyżki płatków owsianych ze szklanką mleka i solą. Za słodkimi połączeniami proponowanymi przez dietetyka jakoś nie przepadam. Banana - bo jem za mało owoców. Właściwie prawie wcale nie jem, więc będę się pilnować, żeby jeden owoc dziennie zjeść. Na obiad zrobiłam wątrobę z cebulką, do tego prawdopodobnie będzie kapusta z marchewką i koperkiem. Tej wątroby miałam prawie 300 g, więc podzielę to na dwa dni.
Więcej pomysłów na dzisiaj nie mam. Pewnie wieczorem jakaś kanapka, ale to zobaczymy, co mi zapachnie i na co przyjdzie chęć. I na pewno szklanka soku. Miałam wycisnąć rano, przed pracą, ale mi czasu nie starczyło.
Woda - wody piję zdecydowanie koło trzech litrów. A nigdy nie piłam. Sprzedać Wam mój patent ? Primavera litrowa. Butelka ma niesamowicie poręczny kształt. Mogłabym jej nie wypuszczać z dłoni. Mam ją cały czas pod ręką i dzięki temu piję i piję i piję i trzy litry schodzą nie wiem kiedy.
Dobrego dnia Wam życzę:)
teologg
23 lipca 2015, 08:11a możesz napisać co jest nie tak z potrawami z diety, że zmieniasz je? Jutro wykupuję dietę i nie chciałabym wyrzucić pieniędzy w błoto, a boje się, że mi też posiłki z diety mogą nie podchodzić gratuluję rzucenia palenia, ja już 6 lat nie palę :-)
Syl_wia73
23 lipca 2015, 09:40Wszystko jest w najlepszym porządku. Ja po prostu bardzo szybko żyję i wymyślam. :) Powiem tak, jeśli to nie jest dla Ciebie jakiś duży wydatek, to kup. I nie chodzi o same jadłospisy, bo może akurat komuś będą podchodzić smaki i potrawy. Przepisy są proste, większość zaproponowanych rzeczy bardzo mi pasuje, jakieś niuanse są nieważne, bo od niuansów nie mam trzydziestokilogramowej nadwagi w końcu. :) Ja powiem tak. Motywuje mnie sam pomysł, pisania pamiętnika, wyzwania, dieta uświadamia mi jak wiele błędów popełniałam, jak wiele zbędnych kalorii codziennie wrzucałam w siebie, nie kontrolując tego. Patrząc kompleksowo, uważam, że wykupując dietę i nawet zmieniając co nieco, można się ogromnie dużo dowiedzieć i nauczyć, ale to dopiero mój pierwszy tydzień. Wykupiłam dietę na trzy miesiące, więc będę się mogła w pełni świadomie wypowiedzieć za jakiś czas. Mam nadzieję, że te trzy miesiące z vitalią będą dobrym początkiem zmian, które już zaczęłam wprowadzać. :) I dzięki. Rzucenie palenia, to mój największy sukces ostatnich lat. Niczego się nie da z tym porównać. :) Chciałaby móc powiedzieć, że nie palę już kilka lat. I za kilka lat ... :D
irmina75
22 lipca 2015, 09:46najważniejsze dobrze zacząć... powodzenia
Syl_wia73
22 lipca 2015, 15:33Dziękuję :)
aluna235
22 lipca 2015, 09:29Wytrwałości i powodzenia. Robisz najpiękniejszą rzecz - zaczynasz dbać o siebie. To daje siłę, kształtuje charakter. Trzymam kciuki.
Syl_wia73
22 lipca 2015, 09:32Dziękuję. Wytrwałość na pewno będzie mi potrzebna ;) Dzięki aluna :)