Już widzę, że będzie problem. Mój pierwszy dzień z dietą i już mi brakuje pomysłu jak tytułować wpisy w pamiętniku. A muszą być tytułowane ? ;)
Wstałam trochę za późno, ale nie ma zlituj. Skoro doszłam do takiego momentu w życiu, że mogę przyjść do pracy później, bo i tak zrobić swoje trzeba, to ubrałam się i w las. 6 km z kijami zaliczone. Endomondo pokazało 512 kcl spalonych.
Śniadanie dwie razowe kromki, liść sałaty, dwa plastry pomidora i cebuli, jajko.
Wiem. Zmodyfikowałam, bo w propozycjach od dietetyka nie było kanapki z sałatą, cebul i pomidorem, ale skoro mamy lato i czas warzyw i owoców, to chyba te kilka kalorii nie powinno robić różnicy a inaczej się je kiedy jest tak kolorowo i pachnąco na talerzu.
Na przekąskę wzięłam sobie dwie łyżki płatków owsianych ze szklanką mleka.
Na obiad ugotowałam wczoraj risotto z brązowego ryżu, papryki, pora, cukinii, doprawione czosnkiem i całą czapką przeróżnych przypraw, raczej na ostro. Mam tego na dwa dni, chyba że mi mendy zjedzą, bo smaczne jest bardzo. :D
Teraz woda, woda, woda i praca. Na ćwiczenia zaproponowane przez vitalię, jeszcze nie zajrzałam z braku czasu. Postaram się dzisiaj, jeśli mi nie wyjdą plany wieczorne, chociaż wolałabym żeby jednak wyszły.
Wybieramy się do Klubu na koncert. Strata kalorii ewentualna, gwarantowana. ;)
https://vitalia.pl/tDTQQWSmo8s :)
teologg
21 lipca 2015, 06:43pierwszy dzień masz za sobą, ile kcl ma Twoja dieta?
Syl_wia73
21 lipca 2015, 09:32Na pierwszy tydzień widzę, że jest w granicach 1300,00 kcl. Jedzenia jest sporo z jednej strony, z drugiej jak człowiek uczciwie przeanalizuje, ile kcl wsuwał między posiłkami w postaci chociażby napojów, to uzbierałoby się ze dwa razy tyle jeszcze, dlatego tak jedząc i uczciwie podchodząc do diety, musi być efekt.
soulamte98
20 lipca 2015, 11:17Z tego co wiem warzywa ci nie zaszkodza. Organizm potrzebuje dawki warzyw. Mozna jesc je nawet 3 razy dziennie. Uwazaj tylko na gotowana marchewke z groszkiem, kukurydze strasznie tuczy i nie wolno przesadzac. Powodzenia kochana, trzymam za ciebie mocno kciuki
Syl_wia73
20 lipca 2015, 12:35Dziękuję bardzo :) O tych warzywach to miało być trochę ironicznie, ale nie wyszło. :) Generalnie jem dużo warzyw, można powiedzieć kilkakrotnie więcej, niż to jest proponowane w diecie, ale do tego niestety idą też mniej sympatyczne dodatki, które teraz pójdą w zapomnienie, na jakiś czas przynajmniej. Marchewkę z groszkiem kocham :) Dobrze, że to jest raczej jesienno zimowy dodatek. Teraz się tak nie chce ciepłych jarzynek, więc nie żal aż tak. :)