Nie mam czasu, żeby pisać codziennie, ale ogółem odchudzanie przebiega bez zakłóceń. Tylko waga teraz spada wolniej niż w pierwszych paru dniach... Cóż, po trupach do celu. :)
Dzisiejszy dzień 09.05:
Jedzenie:
Jogurt z musli - 250 kcal
Kanapka podwójna do szkoły (sałata, twaróg i rzodkiewka) - ok. 200 kcal
Mała bułka fitness z Lidla (skład ten sam co wyżej) - ok. 250 kcal
Batonik fitness - 93 kcal
ryż z warzywami o 2 gryzy piersi z kurczaka 0 ok. 300 kcal
mała kanapka z pomidorem i serkiem Kiri (połówką) - 85 kcal
Razem: 1178 kcal Trochę dzisiaj przesadziłam :(
Ćwiczenia:
Nie ma tego złego. Nie czuję pupy, ale według kalkulatora Vitalii spaliłam 900 kcal na rowerku. Jechałam 15 km/h - nóg też nie czuję... (Nie zliczę, ile robali odbiło mi się od twarzy...)
Powodzenia vitalijki, zdjęcie dla motywacji:
dukanka19
10 maja 2013, 22:45"wiatr we włosach, muchy w zębach" hehehee, przypomniała mi się moja ostatnia jazda na rowerze, powodzenia ;)
nulla87
10 maja 2013, 08:11niecałe 1200 kcal i mowisz, ze przesadzilas? no bez jaj :) dziewczyna na motywacji rewelacyjna!
Inez18
9 maja 2013, 21:19To jest właśnie jazda rowerem: wiatr we włosach i muchy w zębach xDD Powodzenia! :)