Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Emilka. Uwielbiam czytać książki. Gram na flecie poprzecznym. W tamtym roku miałam trochę problemów z psychiką. Niedawno wyszłam z małej depresji. Totalnie się załamałam i wszystko odpuściłam. Dzisiaj zaczynam swoje życie od nowa i mam zamiar schudnąć. Życzcie mi powodzenia :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 344
Komentarzy: 2
Założony: 23 czerwca 2013
Ostatni wpis: 7 lipca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
superchyba

kobieta, 28 lat, wrocław

164 cm, 64.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 lipca 2013 , Skomentuj

Trololololo Lato! :)
Hej kochani!
A więc tak pierwszy tydzień wakacji spędzony na chilaucie. Dopiero teraz rozpoczyna się impreza. :) Zaczynam biegać. Pomysł dała mi gazeta "Runners extra trener". Naprawdę polecam dla amatorów biegania. Dowiecie się z niej wszystkiego o tym rodzaju sportu. Chodząc wczoraj po mieście wpadłam do sklepu z gazetami. Po zakupie chyba Joya zobaczyłam  artykuł o dietach. Była tam jedna która mnie zainteresowała a mianowicie dieta kopenhaska. Spodobała mi się, ponieważ można bardzo szybo schudnąć i to dużo. Chcę ją wypróbować, gdyż za 2 tygodnie wyjeżdżam. A teraz pytanie do was motylki. Próbowałyście jej? Czy jest skuteczna? Bardzo ciężka? I jeszcze jedno czytałam w jadłospisie, że trzeba wypić kawę rano a ja nie pijam więc czy mogę ją zastąpić czymś innym? :) To tyle bay :*  

1 lipca 2013 , Komentarze (2)

Hej moje miśki!
Wakacje rozpoczęte. Schudłam 3kg.  Na razie jestem na prostej drodze do schudnięcia. Rozplanowałam sobie, że w ten miesiąc schudnę 6kg. Życzcie mi powodzenia. Wczoraj ledwo stałam na nogach. Hahahaha :D Za duża impreza była. Te kilka dni żyłam tylko kubusiem i gumą jabłkową!!  Nie chce mi się jeść. Psychicznie jestem stabilna. Jak to brzmi. Liczę na miłe wakacje. 
Na razie tyle. Życzę wam miłego dnia i powodzenia. :***

23 czerwca 2013 , Skomentuj

Dzisiaj czułam się słaba. Nie jadłam wiele ale jak zobaczyłam pizze to nie wytrzymałam. Boli mnie brzuch. Dzień dziwnie spokojny. Nie jeść nie nie nie nie nie nie nie nigdy. Znowu nad sobą nie panuję. Czuje się rozbita na milion kawałków. Tu jedzenie a tu waga i wygląd. Dzisiaj nie napiszę wiele. Nie mogę. Trzymajcie się miśki. Jestem z wami..... sercem 
Motylki wy moje :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.