Wczoraj miał być ostatni dzień "złotek polskiej jesieni" i miałam ambitne plany na długi spacer. Ba, nawet umówiłam się z siostrą, że przyjadę do niej i razem z jej maleństwem oblecimy Zator popołudniu, zaliczając aktywny weekend. Tymczasem aktywność była tak mała, że masakra. Nie mam jednak wyrzutów sumienia, bo nie wdając się w szczegóły, nasz dom stał się domem dla jednego małego, bezdomnego kotka, a raczej kotki. Jakby mi ktoś rano powiedział, że do wieczora rodzina nam się powiększy, to bym się uśmiała. A kotek jest prześliczny i jak na razie grzeczny. Zastanawiamy się nad imieniem dla niej...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Stonka162
5 października 2016, 22:02A odnośnie imienia, to może następny wpis zrobię :))
diuna84
5 października 2016, 15:51to ja tez czekam na imię ;)
Papatka-78
5 października 2016, 11:33hahaha no to zaskocenie:) super że kotka macie:) ciekawa jestem imienia :) pozdrawiam
EwaFit
3 października 2016, 20:40No to powodzenia w wychowaniu kotki :)
Stonka162
5 października 2016, 21:56Myślę, że to raczej kot wychowuje właścicieli ;-)
GrzesGliwice
3 października 2016, 19:44Jakże mrożący krew w żyłach tytuł... hi hi
Stonka162
5 października 2016, 21:56Przepraszam , miał być intrygujący...