zaraz dogonie pasek ale w przeciwną stronenie moge sie wziasc garsc, tz moge ale tak do 19-20 a póżniej zamieniam sie w jakiegos potwora bez mózgu i nie moge myslesc o niczym wiecej jak o jedzeniu, juz 2 dni temu przeraziła mnie waga 88 kg a dzis......89,6 !!!!! boże jak wyjsc z tego syfu, jest mi ciezko, zaczyna mnie znów bolec kregosłup, przeszkadza mi brzuch przy schylaniu a do tego w te upały znów bardzo mi sie nogi poca miedzy udami nawet w domu, masakra:(
chciałam biegac choc nie umiem, ale tez nie mam z kim i tylko mysle i czytam, a ze do tego wiekszosc czasu spedzam przed kompem ( czesc to praca a czesc.....niestety gry i rózne pierdoły :(
mam maty z piwnicy przyniosłam i tylko sie patrze :(, hulak lezy a własciwie stoi i zarasta kurzem !
niechce taka byc, codziennie rano jestem pełna optymizmu i checi ale wieczorem to wszystko sie znmienia o 180 !
ja była jestem poważnie chora szkoda tylko ze nikt nie bierze tego na serio :(
Rozzi
8 września 2012, 21:19wygoń głodomorę!!!!i nie szukaj wymówek!!starczu odrobina chęci i waga poleci......powodzenia!!!dasz radę !!!miałaś już blisko 79...pamiętam!!!
Nikki23
21 sierpnia 2012, 12:46Zepnij dupkę! Jeśli wytrwasz jeden dzień, poczujesz ogromną satysfakcję :) A potem jeszcze jeden dzień :) Na razie myśl o małych krokach, o przetrwaniu jednego wieczoru, a jutro będzie nowy dzień :)
tirrani
19 sierpnia 2012, 18:17Kobieto!!! olej maty, hulaki i takie tam, zwyczajnie idź na spacer, godzina spaceru da Ci więcej niż 6 patrzenia na te sprzęty. Nie biegaj, bo pobiegniesz raz, zmęczysz się i już więcej się nie zmusisz. Spacer to zawsze czas spędzony przyjemnie, kalorie tez lecą , polepsza się samopoczucie i masz więcej witalności:) Spróbuj proszę:)
natalia1211
15 sierpnia 2012, 14:32przede wszystkim podstawą jest dobre nastawienie psychiczne i chęć walki:)
dytkosia
8 sierpnia 2012, 23:05Stelza spróbuj może mojego sposobu. Zapisz na kartce jakie zmiany chcesz wprowadzić w swoim życiu, a będące drogą do celu, którym jest utrata zbędnych kilogramów. Wprowadzaj je małymi krokami, jeden po drugim. Jednak kolejny wprowadzaj dopiero, gdy uznasz, że dajesz radę z tym poprzednim. Mozolne to i wymaga samozaparcia. Raz już mi pomogło, teraz zaczynam od nowa, bo udało mi się zbłądzić. Możemy spróbować razem. To co od czego zaczynamy?
marusia84
8 sierpnia 2012, 19:23Uwierz w siebie !! Dasz radę !!! Musisz !!!!
poemi74
8 sierpnia 2012, 15:24wyznacz sobie cel, zrób postanowienie, dla siebie, dla lepszego samopoczucia. Spróbuj, nie poddawaj się; nie rób diet cud, tylko zmień nawyki na 5 małych posiłków co 3 godziny. To naprawdę działa !!! Trzymam kciuki. Pomóż sobie
domino71
8 sierpnia 2012, 09:29dokładnie to samo, ja w poniedziałek lecę do psychoterapeuty....
Grazia1812
8 sierpnia 2012, 09:19hej ja mam to samo od paru dni waga rośnie a nie spada ale dzięki dziewczynom wstaje na nogi,więc i ty wstań na nogi będzie dobrze,świat nie kończy się na diecie i na jedzeniu,zbieramy siły i jemy zdrowo i z głową ,powodzenia życzę,
pokasana
8 sierpnia 2012, 09:19A nie zbliża CI się okres przypadkiem? A może piłąś ostatnio alklohol lub po prostu to chwilowe? Organizm czasami zatrzymuje więcej wody przy lekarstwach itd. Ale na pewno nie jest to jedyny powód. Musisz się pozbierać. Wiesz co mi pomogło? Zrobiłam sobie grafik i teraz nic z rzeczy któr kupiłam nie leży w kącie. :) Co , kiedy robić, ile razyw tygodniu. Będzie dobrze ! Uszy do góry! Gdyby było łatwo to kazdy by mógł to zrobić ;) Pomyśl wieczorem, że nie chcesz zmarnować tego co do tej pory zrobiłaś. Trzymam kciuki!