nie wiem czy jest sens się odzywać...bo choć co jakiś czas dajecie mi znać że pamiętacie i czekacie na mój powrót, co jest bardzo miłe to ja nie mogę się ogarnąć...waga szkoda słów, pod koniec wakacji doszła nawet do 90,2!!!!!!!!!!!!! w 2 ciąży tyle prawie ważyłam, dziś tak waha się 89,8 -90, jest mi ciężko się schylić, obciąć paznokcie u nóg i wogóle masakra, chwilami szczególnie rano mówię sobie ok biorę się w garść a wieczorem już mi wszystko jedno i tak w kółko, czasem choć wiem że mi się wylewa to i tak jakby tego nie widzę, co ja tłusta, nie...są gorsze ode mnie...czy ja jestem już chora nie tylko fizycznie ale i psychicznie?na początku lata kupiłam sobie 3 pary spodni na jesień, r.42 bo są ze streczem a 44 był luźnawy, w 42 ciasno ale się dopinałam, nie chciałam 44 by mieć motywację.....teraz nie mam już w czym chodzić, stare dzinsy 44 juz prawie przetarte i je ledwo wkładam na tyłek
co ja ma robic , od czego zaczac ?????????????????
axaxa
17 września 2012, 15:52rozumiem Cię doskonale. Też chciałabym malować paznokcie u stóp bez dziwnych wygibasów i podchodów. Trzymam kciuki za Ciebie!!! Mamy podobny cel. Ja ważę 94 i chciałabym zrzucić minimum 20 kg. 1. 5 posiłków - bez podjadania --> co u mnie graniczy z cudem 2. ZERO cukru, słodyczy, ukochanej czekolady 3. Minimum 2 litry wody dziennie 4. Nienawidzę ćwiczyć ale... chyba trzeba. DAMY RADĘ!!!!!!!
malicka5
10 września 2012, 23:19Zacznij od ustalenia menu na każdy dzień z góry. I kolacja skromniutka. Przygotuj sobie warzywa i owoce na przekąski. Trzeba wreszcie się otrząsnąć z tych kilogramów.
zosia27samosia
10 września 2012, 11:42Chyba najgorzej jest w ogóle zacząć...z czasem robi się trochę łatwiej, przyzwyczajamy się (przynajmniej ja tak mam). Ja bym najpierw zaczęła do tego, że ustalam sobie co mi wolno jeść a czego nie...przez tydzień-dwa muszę się tego trzymać....po tym czasie jeśli widać już pierwsze efekty, waga lekko poleci wdrażam jakieś ćwiczonka. Jeśli masz mało czasu to wystarczy jakiś dłuższy spacer, mogą być dywanówki (na siłownie też nie chodzę bo mam za daleko)...efekty muszą się pojawić!!!!Powodzenia:)
Kociak66
10 września 2012, 11:08Również mam to samo. Ale moim zdaniem radą dla Ciebie mogło by być odwrócenie uwagi od odchudzania. Większość z nas - odchudzających się zaczyna w kółko myśleć o schudnięciu. Całe życie zaczyna kręcić się wokół jedzenia, wyrzutów sumienia po zjedzeniu czegoś zakazanego i zaczynamy się pocieszać. Czym? Oczywiście czymś zakazanym. Błędne koło.
mimi69
10 września 2012, 10:56mam to samo, najgorzej zacząć!