Powiedziałabym nawet że fatalnie.Cały weekend niestety nie był dietetyczny,ale od początku.
W piątek po pracy pojechałam do mojej przyjaciółki,wiedziałam,że wpadnie jakieś piwko i tak było.Oprócz piwka (i to nie jednego) wpadł obiadek, również nie dietetyczny.Powiem szczerze,że jakoś nie bardzo miałam wyrzuty sumienia bo wiedziałam że w sobote wróce na dobre dietetyczne tory.Niestety wstałam w sobotę troche na kacu , a miałam zaplanowane wielkie Świąteczne sprzątanie, dlatego szybko zaaplikowałam tabletkę na ból glowey i wziełam sie do roboty.Mój narzeczony przyjechał ok 12, wypilismy kawke, pojechalismy do KOMFORT-u po wykładzine.Jak wrócilismy obiecałam mojemu P. placki ziemniaczane z gulaszem , wiec zabrałam sie za gotowanie I niestety sama tez wciagnełam porcje, a nie była ona wcale dietetyczna i niestety w niedziele równiez nie mogłam sie oprzeć i tez zjadłam porcje tych plackow z sosem Jedynie z czego jestem zadowolona to z tego,że nie wypiłam juz żadnego piwka ani w sobote ani w niedziele.Od wczoraj juz sie pilnuje i wybieram mądrze.Absolutnie sie nie poddaje, walcze dalej.Wczoraj byłam znowu u ginekologa, powiedziała mi,że znowu może nie byc okresu, ale żebym jeszcze przyszla 20 kwietnia, zrobimy USG i zobaczymy czy jest pecherzyk.Tyle sie wczoraj wyczekalam do tego lekarza,że szok . Miałam na 12:45 , urwałam sie z pracy, powiedziałam że nie będzie mnie ze 2 godziny, a o 14:15 dopiero weszłam do gabinetu.Planowałam jeszcze iśc na solarium , ale jak tylko wyszłam pojechałam odrazu do pracy, bo z tych 2 godzin zrobiło sie 3. Najbardziej mnie wkurza,że babka zapisana byla na 11;30!!!!!! a przyszła o 13 i mówi, że ona wejdzie przedemną -nosz kurwa mać. Niestety nie jestem człowiekiem kłótliwym dlatego ja przepusciłam, tym bardziej że była w zaawansowanej ciąży.
Ogólnie szukam inspiracji na jakies Świateczne dania.Przyjeżdza do mnie teściowa, muszę coś zrobić.Nie chce ,żeby było to co w każde Świeta , dlatego musze cos zmienić , może cos dietetycznego, zamiast sałatek z tona majonezu, bo w sumie mojej teściowej i szwagierce tez jakaś dietka by sie przydała.
Teraz troche Was poczytam, chociaz mam duzo roboty, ale to może poczekać
Miłego dnia.
Buziooool
theSnorkMaiden
6 maja 2017, 08:4611 kwietnia dawno temu byl. I ani widu ani slychu. Wracaj na dobre tory
Monika123kg
24 kwietnia 2017, 21:02Miałam ostatnio podobną sytuacje u ginekologa ...Jakieś fatum czy co :D
1985natalia2
11 kwietnia 2017, 10:26Jajeczka z buraczkami spróbuj zrobić i może galaretki drobiowe. Lekkie i przyjemne, w Internecie jest sporo przepisów
ssylwiag21
11 kwietnia 2017, 10:28Nienawidze garalety, ale jajeczka ciekawe :)