Dziękuję za miłe komentarze i to, że o mnie jeszcze pamiętacie. Żyjemy sobie ze ślubnym spokojnie. Jest nadal cały czas rehabilitowany. Prawa ręka do sprawności nie doszła, ale radzi sobie lewą, a co najważniejsze, jest kumaty. Wnuczka 30 marca kończy 1 roczek, a wnuczek 18 czerwca 4 latka. Wnuczątka są odzwierciedleniem uciekającego czasu.
Od czasu do czasu wpadam na kawkę do moich koleżanek z byłej pracy. itd. itd. Dużo udzielam się przy wnukach. Mam ich blisko, czyli 20 minut samochodem. Waga niestety do d**y. jest widoczna na pasku. Podejścia do diet kończą się fiaskiem....na razie. Gubią mnie słodycze.
Zaraziłam się chyba od Bajki, a może ona ode mnie? Muszę coś z tym zrobić, ale na razie brak mi weny. Myślę, że udar ślubnego i jego dezaktywacja zrobiły swoje oraz zabieganie o przywrócenie go do jak najlepszej sprawności. Zapomniałam o sobie. Czuję ostatnio niemoc...jak balonik z, którego wypuszczono powietrze.
Ale idzie wiosna, a z nią nadzieja.
Buziaczki
pomorzankaaaa
26 marca 2017, 21:15Ech te słodycze, też mnie gubią i niestety coraz ciężej się biega z takim balastem. Cieszę się, że ślubny sobie radzi i miło znowu poczytać co u Ciebie :) Pozdrawiam
renianh
25 marca 2017, 20:31Mieciu milo Was widzieć ,wracaj bo bez Vitalii życ się n ie da choć wiem jaki to złodziej czasu i sama bywam zadziej .Pozdrawiam .
nata89
24 marca 2017, 15:16Mieciu jak ten czas leci....
barbra1976
24 marca 2017, 12:21Życzę Ci owocnej wiosny w takim razie. Dobrze ze ślubny kumaty, to najważniejsze.
malicka5
24 marca 2017, 09:35Dużo pozytywnej energii przesyłam Ci Mieciu, bo ostatnio mocno nad tym pracuję. Nabuzowana jestem nielicho. A co pomogło? Prozaicznie .... Zakupy. Spodobały mi się spodnie na wystawie i weszłam celem zakupu. Kupiłam ..... w rozmiarze ............ 46 i tak mną tąpnęło, że powiedziałam sobie dość!
alinan1
24 marca 2017, 08:49no hej hej!! Miło Cię widzieć!
Alianna
24 marca 2017, 08:42Jak się cieszę, Mieciu, że jesteś z nami :-) Bywaj częściej, to Ci pomożemy podładować baterie. A Ty pomożesz nam, bo ja tam sobie nie wyobrażam Mieci bez powera :-))) Buziaczki
Ajlona
24 marca 2017, 08:26Może właśnie obecność tutaj, to czas przeznaczony dla Ciebie? Nic prostszego odwiedzaj nas częściej, a sobie przypomnisz, że istniejesz.
Ajlona
24 marca 2017, 08:26Pozdrawiam Cię serdecznie!
patih
24 marca 2017, 07:55idzie wiosna, wiec ruszysz do działania!
mania131949
24 marca 2017, 07:36No to go, go, go, zaczynamy się przełamywać wiosennie! :-))) Powodzenia! :-)))
kubala03
24 marca 2017, 06:56Nieobecność- usprawiedliwiona! Rozbawiło mnie stwierdzenie ..."jest kumaty". A jak sie wzytac wgłębiej, to Bogu trzeba dziekować, ze tak własnie jest. Reka moze zostać zastapiona drugą albo Twoją, a zwojów straconych już sie nie dosztukuje. Podziwiam Cie ze tak Walczycie... Wytrwałości ...................i pogody ducha.
mroowa...
23 marca 2017, 22:57Mieciu Ty jesteś super babka i masz siłę większą niż niejedn facet. Dużo energii Ci życzę:) Muaaa:*
luckaaa
23 marca 2017, 22:29Fajnie , ze jesteś Mieciu i rozumiem doskonale , bo mi sie tez nie chce odchudzac . Chyba tylko zwykły , babski upòr jeszcze mnie pcha do tych wiosennych porzàdkòw wagowych :))
Spychala1953
25 marca 2017, 12:30Nie mam weny Lucynko, ale powoli staram się to zmienić. W moim przypadku najtrudniej jest zacząć. Wyjęłam dzisiaj wyciskarkę do warzyw i owoców, a ta wredota nie wiem czemu nie działa. Zniechęciło mnie to okrutnie (:
kasperito
23 marca 2017, 20:56Mieciu fajnie że wróciłaś :-)))
jendraska
23 marca 2017, 20:35Fajnie, że jesteś Mieciu. Na V. jest mobilizacja, jednym idzie szybciej drugim wolniej ale ogólnie jest ok:) Pozdrówka i wpadaj częściej:)
anusiek.anna
23 marca 2017, 20:34Fajnie ze jestes! Pozdrawiam
sempe
23 marca 2017, 20:26pierwszy krok już zrobiłaś-:) więc powolutku a zejdzie Ci tu i ówdzie. pozdrawiam
sobotka35
23 marca 2017, 20:12Mieciu, nie Ty jedna po zimie czujesz niemoc. Niech tylko błyśnie słońce, a odżyjesz/odżyjemy i ruszymy z kopyta ;)
Spychala1953
23 marca 2017, 20:33Damy radę?No to go, go, go
agnes315
23 marca 2017, 20:04Jeśli waga paskowa, to tragedii nie ma. Zrzucisz raz dwa, jak przyjdzie Ci wena. Buziaczki :)*
Spychala1953
23 marca 2017, 20:32Nad paskiem jest ta prawidłowa czyli 73.90.Na pasku jest ta z którą zaczynałam Vitalię czyli jest gorzej niż w chwili startu parę lat temu. Buuu
agnes315
23 marca 2017, 20:35to też jeszcze nie tak strasznie:)
Spychala1953
25 marca 2017, 12:31No właśnie Agnieszko, póki co weny brak i do tego okazało się, że wyciskarka nawaliła...
baja1953
23 marca 2017, 20:02Cześć, Mieciu, widzę że zmieniłaś zdjęcie na aktualne. Zdjęcie fajne, Ty ładnie wyglądasz, ale trochę szkoda mi tej chudziny poprzedniej...Ty nie narzekaj na wagę, bo tyle co Ty ważysz to ja bym bardzo chciała....No ale mam 5 kg więcej. Jak dbasz tak masz.ja bardzo dbam to i dużo mam.... Pozdrawiam Cię Mieciu, Ciebie i męża, zdrowia życzę wszystkim.
Spychala1953
23 marca 2017, 20:30Jacuś dziękuje za pozdrowienia i przesyła buziaki dla Was