Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kto kradnie mi czas?!?!?!?


Ślubny w Walentynki odebrany.
Mózg ślubnego pracuje bez zarzutu bo kazał mi na wyjście ze szpitala kupić bukiet kwiatów. Byłam pewna, że to dla lekarki, a  potem okazało się, że na Walentynki dla Mieci. Śliczne czerwone róże z tulipanami. Moja wicedyrekcja stwierdziła, że pomimo udaru główka śubnego pracuje.
Kiedy zaczęłam się śmiać powiedział, a co miałem powiedzieć kup sobie kwiaty?


Mam opiekę do końca miesiąca i pełne ręce roboty. Odwiedziny u 2 lekarzy rodzinnych
( przeniesienie kartotek do lekarza tam gdzie mieszkamy).
Mam super bo lekarka rodzinna mieszka w moim domku.
Zapis do neurologa, kardiologa. Załatwienie lekarza rehabilitacji. Udało mi się wcisnąć na 5 kwietnia. We wtorek dzwonię w sprawie gimnastyki. Też będziemy wciskać.
Na poniedziałek mamy wizytę rehabilitanta prywatnie tego samego co przed wyjazdem na rehabilitację, żeby zobaczył jakie są efekty i pokazał ćwiczenia którymi Miecia będzie dręczyć ślubnego.
Kazałam wejść ślubnemu na Mieci stepper i daje radę
Pedałuje parę razy w ciągu dnia, żeby wzmocnić nogi bo wiadomo, że prawą ciągnie. Mówię mu co zrobisz to Twoje.
Poniżej fotka, że chłop dzielny bo zamiata 1 ręką, żeby być użytecznym.
I UWAGA - schudł na diecie szpitalnej 15 kg. Waży teraz 75 kg.
Muszę uważać coby w domku go nie utuczyć.
Mieci dieta niestety na razie legła w gruzach. Rano było 66.70
Ale ja jeszcze się podniosę bo przecież wiosna idzie.
W jednym mam przesrane. Jazda z nim samochodem jest do dupy bo cały czas mi nadaje co mam robić. Żal mu chyba dupsko ściska, że to nie panisko dzierży kierownicę. Powiedziałam, że jak nie przestanie do wywalę z samochodu. Raz się nawet poryczałam bo nie wytrzymałam nerwowo. Co to,czy faceci  mają do cholery patent na prowadzenie samochodu? Moje dzieci powiedziały, że wolą ze mną jeździć. Jak pokazuje palcem co mam zrobić to powiedziałam, że mu go w końcu odgryzę. Ja wiem co mam robić. Zarządca się znalazł. Bez chłopa źle, z chłopem czasem wkurzająco, ale trudno.
Coś za coś. Ważne jednak, że jest.
W nowym domku i mieszkanku mieszka się bardzo fajnie.
Jak się w końcu ogarnę to może kiedyś zrobię fotki.
Dziękuje za komentarze i wsparcie.
Przepraszam, że mało komentuję ale czasu brakuje.
U mamy bez zmian. Leży nadal w szpitalu i oddycha za nią respirator.
Buziaczki od zabieganej Mieci

  • filipinka1

    filipinka1

    26 lutego 2014, 22:25

    buziaczki Mieciu :))

  • baja1953

    baja1953

    26 lutego 2014, 20:08

    Znowu mnie rozbawiłaś. a poznańska gwara fajna jest:)) ;)) Pozdrawiam, Mieciu, cmok:))

  • linda.ewa

    linda.ewa

    26 lutego 2014, 19:25

    dziękuję, weszłam na tą stronkę co mi poleciłaś, poczytałam - jestem mądrzejsza

  • zolzazolza1952

    zolzazolza1952

    23 lutego 2014, 20:17

    Pozdrawiam Cię dzielna kobieto, życzę powrotu do zdrowia mężowi. A propos samochodu to faktycznie nie wiedzieć czemu wszyscy faceci mają problem pt. kobieta za kierownicą.

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    20 lutego 2014, 23:54

    Masz wspaniałe życie , wspaniale i cenisz je bardzo , a ja cenię ciebie za to jaka jestes :) buziaki dla was zakochańcy :))

  • agnes315

    agnes315

    20 lutego 2014, 16:34

    ny pomaga, a jakże, to też rehabilitacja :) 15 kilo to piękny wynik, ale nie ma czego zazdrościć w tej sytuacji, no ale w domu na szpitalny wikt też możnaby przejść, znasz może menu? :))) Buziaczki :)*

  • grazia66

    grazia66

    20 lutego 2014, 13:57

    jak mój ślubny przyjeżdża do domu to przekazuję mu auto, według niego jestem złym kierowcą, ma setki uwag do moich umiejetności, ja tam swoje wiem, ale żeby nie psuć sobie czy jemu humoru, oddaję kierownice i mam święty spokój ;) dużo zdrówka dla ślubnego, będzie dobrze, widzę to po twoim i jego nastawieniu, i organizacji okołoślubnych ;

  • elka65

    elka65

    20 lutego 2014, 12:09

    Dzięki Mieciu za podpowiedź, wsparcie i wirtualnego kopniaka:) bardzo chcę, potrzebuję i muszę ogarnąć się! Buziaki:*

  • mroowa...

    mroowa...

    20 lutego 2014, 11:01

    O rany:)))) Boski ten Twój Ślubny:-)) No super:))) Mieciu z autem mam tak samo:) Hahahah Mops nie umie jeździć jako pasażer, ciągle się wtrąca hahahah:) Masakra z tymi chłopami w aucie!!!! Buziole:*

  • Eilleen

    Eilleen

    20 lutego 2014, 08:58

    Fajnie, że tak optymistycznie podchodzisz do wszystkiego. :-)

  • sobotka35

    sobotka35

    20 lutego 2014, 07:42

    A mieszkanko już widac po dwóch fotkach,że bardzo ładne:)

  • sobotka35

    sobotka35

    20 lutego 2014, 07:42

    Te wszystkie złośliwości wskazują,że mężuś Twój ma się już całkiem nieźle;)Niechaj Wam idzie ku dobremu Kochana Mieciu:)

  • Wisienkawlikierze

    Wisienkawlikierze

    20 lutego 2014, 07:05

    Buziaczki, Mieciu:*** Wybacz chłopu, bo bez chłopa źle;)

  • malicka5

    malicka5

    19 lutego 2014, 23:50

    Jest już w domu, to połowa sukcesu. Teraz żmudna rehabilitacja przed Wami. Pozdrawiam.

  • renianh

    renianh

    19 lutego 2014, 23:02

    Wiem że chciałaś na na zdjęciu pokazać ślubnego jak dzielnie pomaga ale ja od razu zwróciłam uwagę że bardzo ładne masz mieszkanie.W samochodzie to oni wszyscy zachowuja się tak samo ,poradzisz sobie to już pikuś w porównaniu z tym co przeszłaś .Waga Twoja to moje marzenie.

  • elka65

    elka65

    19 lutego 2014, 22:17

    Mieciu wstyd się przyznać i nie będę używać na forum nie cenzuralnych słów, nie mogę się ogarnąć, jestem zła na siebie i w ogóle jestem w czarnej .... :(((((

  • elka65

    elka65

    19 lutego 2014, 21:53

    Mieciu ściskam Was mocno :**

  • Marekkk

    Marekkk

    19 lutego 2014, 21:26

    A jesli idzie o kwiaty to moj mial ten sam pomysl 2 m-ce temu

  • Marekkk

    Marekkk

    19 lutego 2014, 21:26

    No, Mieciu musze przyznać ze u mnie w sumie podobnie jak u Ciebie. Ale widze ze Twoj ma prawa strone do rehabilitacji a nie lewą jak mój... Z wizytami jestesmy podobnie uciskamy, kombinujemy itd. Z kierowaniem samochodem jest to samo, ciągle mówi poucza itd. I jest tak jak mówisz... -> po prostu nie mogą przezyc ze sami za kierownicą nie są tylko ich kobiałki.))) Na dietce szpitalnej schudlo sie i mojemu. Mój niecale 60 kg waży... Z rehabilitacją ruszamy od 3 marca na dojazdowo na NFZ, nie wiem jak to w praktyce wyjdzie. A poza tym neurolog i laryngolog. Jak dzisiaj dzwonil do kolegi to mu powiedział "Asia mi grafik ustawila ze dzien w dzien jezdze a to do jednego a to do drugiego lekarza..."

  • zoykaa

    zoykaa

    19 lutego 2014, 21:17

    Tatko cudny piekny jak malowahy jeszcze bedzie Mamcia walca.tfu walca rock and rolla tanczyl! Czego zycze obojgu!I dodatkowo rzekne ze adopcyjny ma gest iscie romantyczny! Sciskam Was oboje i trzymam kciuki zq oboje:) cmok jak smok Wasza adopcyjna

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.