Nie piszę, ale u mnie cały czas nie za fajnie.
Ślubny nadal na rehabilitacji poza domem. Cały czas jednak idzie ku dobremu i to się liczy. Chodzi o kuli. Problemy największe z dłonią, ale przy udarach tak już jest..potrzeba czasu. Wczoraj przez telefon powiedział mi " jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej"
Mama od 29 grudnia czyli od czasu zawału i udaru jest w śpiączce.Leży w szpitalu na Intensywnej Terapii. Odwiedzamy ją z 2 siostrami
na zmianę. Pomału się z nią żegnamy bo sytuacja jest patowa. Dożyła pięknego wieku 91 lat i do końca była kontaktowa i sprawna umysłowo za co jestem wdzięczna P.B.
Wiadomość dla koleżanek mieszkających w pobliżu ośrodka rehabilitacji w Piaskach np.
dla Bajki.( Bajka ma do ośrodka tylko 30 minut.)
W Ośrodku jest zielarnia z
ziołami braci Bonifratrów i bardzo fajne kremy na zmarszczki i nie tylko,
miody, nalewki itp. w dobrych cenach. Niestety nie mają strony internetowej.
Kupuję tam herbatki na spalanie węglowodanów i tłuszczy, na odchudzanie, serum na twarz, dobre niedrogie krem na naturalnych składnikach.
Może w końcu ustrzelę moje obecne 65 kg i dosiądę
64 kg Moja obecna dieta to brak diety.
Jedzenie zeszło na drugi plan.
W weekend jeżdżę do ślubnego. W tygodniu do mamy i do wnuczka, żeby troszkę młodej pomóc. Mam niewiele czasu, żeby pomieszkać w nowym mieszkanku. Wczoraj załatwiałam AC na samochód, żeby czuć się bezpiecznie w trasie bo miałam przygodę z rozładowaniem akumulatora. Moja wina. Pomógł pan mieszkający w pobliżu wzywając swojego mechanika ( są dobrzy ludzie na świecie). Kupuję przewody do podładowania akumulatora i będę wozić swoje osobiste w samochodzie na wszelki wypadek ( żaden zatrzymany samochód nie posiadał).
Reasumując powiem Wam, że ostatnie wydarzenia chyba mnie
zmieniły. Jestem mniej przerażona. Przyzwyczajam się powoli, że muszę liczyć przede wszystkim na
siebie.
Że nikt za mnie nic nie załatwi. Niektóre z Was tak funkcjonują już od lat
ja się dopiero cały czas uczę. Uczę się też pozytywnego myślenia.
Tej wiedzy nigdy za wiele.
Buziaczkipozytywne
ania2048
21 stycznia 2014, 01:31Nie było mnie tu trochę - teraz widzę, że przez rok, jaki ja zmarnowałam Ty osiągnęłaś sukces! Biorę więc z Ciebie przykład i włączam się do walki o sylwetkę! Gratki!
grazia66
20 stycznia 2014, 13:19rzeczywiście natłok zajęć u ciebie taki że nie masz czasu pomieszkać u siebie ;) ale może w obecnej sytuacji to i dobrze ;) dobrze że z mamą się masz czas pożegnać, dożyła takiego wieku że coś wydarzyć się mogło z dnia na dzień :( dieta teraz jest najmniej ważna, ale wagę kontrolować trzeba żeby niespodzianek nie było :( co do słodyczy to nie jem ich chyba tylko dlatego że zwyczajnie nie posiadam w domu nic poza naprawdę gorzką czekoladą ;) będe od nich uzalezniona pewnie do końca życia :( trzymaj się ciepło Mieciu i zdrowia dla ciebie i najbliższych życzę :)
baja1953
20 stycznia 2014, 10:17Kalendarz ze zdjęciami: super pomysł, wyobrazam sobie, jaka jestes uradowana:)) jestem dobrej mysli, czego i Tobie, Wam zyczę:)) Cmok, Mieciu, jutro będzie nasz dzień;))
Nieznajoma52
18 stycznia 2014, 21:43Wiesz ja dość szybko straciłam rodziców, a męża nigdy nie miałam. Nie wiem, jak to jest bać się o swoją drugą połówkę. jak o rodziców to wiem. Trzymam za Ciebie i Twoich bliskich kciuki i wysyłam Tobie dużo pozytywne energii.
jendraska
18 stycznia 2014, 20:50Jeszcze pojeździcie Mieciu po świecie:) Trzymaj się cieplutko:)
gilda1969
18 stycznia 2014, 20:23Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam Cię najserdeczniej:)
baja1953
18 stycznia 2014, 08:33Cześć, Mieciu, nadal się martwię, Ty mnie rozumiesz...znów sobie poplakałam...ehhh Udanego weekendu i randki z mężem, Mieciu:))
ckopiec2013
16 stycznia 2014, 15:06Trzymaj się Mieciu, musisz być mocna.......
wiosna1956
16 stycznia 2014, 10:06już obiecuję że będę uważała ! a ty moja droga pomyśl troszkę o sobie !!!!! wytrwałości i siły ci życzę !
pomorzankaaaa
16 stycznia 2014, 09:24Pozdrawiam i wytrwałości
alinan1
16 stycznia 2014, 08:56dzięki:):) I dzięki za życzenia:):):) Masz rzeczywiście ciężki czas teraz, ale podejście moim zdaniem słuszne! Tylko pozytywne myślenie trzyma nas przy życiu... Mnie to się tak życie poukładało, że ciągle wszystko na mojej głowie... Nigdy nie mogłam "za księżniczkę" robić... A porobiłabym z chęcią.. Trzymaj się dzielnie Miecia..Będzie dobrze!!! Ściskam!
sempe
16 stycznia 2014, 08:42Oj Mieciu... Oddaje Ci moje sily bys przetrwała ten trudny dla Was czas... Zdrowia dla męża i mniej bólu dla mamy Pozdrawiam
Marekkk
15 stycznia 2014, 22:23Ano tak, czasem ciężko sie przestawić. U Ciebie naprawdę nie wesoło, jednak dobrze że dzieci małych do doglądania nie ma. Ale mimo wszystko nie zazdroszczę... Dobrze że siostry też odwiedzają mamę. A przypomniało mi się takie przyslowie: Umiesz liczyć, licz tylko na siebie. Prawdziwa, chociaż smutna prawda... Pozdrawiam. Trzymaj się dzielnie.
luckaaa
15 stycznia 2014, 21:39Mieciu - przytulam mocno w tym okropnym i ciezkim okresie . Wiem , ze dajesz rade bo jestes niewiarygodnie silna choc delikatna i dobra kobietko moja kochana .
rozanaa
15 stycznia 2014, 21:26Jesteś dzielną kobitką, świetnie dajesz sobie radę. I myślę, że dla wielu z nas jesteś przykładem wspaniałej żony, córki i babci, gorąco pozdrawiam:)
annastachowiak1
15 stycznia 2014, 20:13Ja liczę na siebie od zawsze.....Jest to cholernie ciężkie,ale co zrobić....Ale pozytywnego myślenia uczę się od Ciebie.Pozdrawiam serdecznie
znudzonaona
15 stycznia 2014, 19:03To jesteś teraz sama jak i ja :)) mój też na wyjeździe . Twarde babki zawsze sobie radzą !!!! Dużo zdrówka dla mamci i męża :))) a swoją drogą masz rację , ze bardzo ładny wiek Twojej mamy , oby i moja tyle z nami była :)) Ściskam serdecznie :)))
Karampuk
15 stycznia 2014, 18:17pieknie sobie radzisz
renianh
15 stycznia 2014, 15:36Pozytywne podejście do życia na pewno pomaga ,podziwiam Cie ale tak jest ile potrafimy udzwignąc przekonujemy się jak nas coś dotknie .Pozdrawiam i życzę pomyślności ,zmian an lepsze.
moderno
15 stycznia 2014, 15:05Zbyt wiele chyba zwaliło się na Twoją głowę w ostatnim czasie. Najważniejsze , że dajesz ze wszystkim sobie radę. Pożegnać się z mamą trudna , a nawet niemożliwa sprawa. Na to nic nie poradzimy. Przesyłam wiele pozytywnej energii.Pa