Wiem, że wszystko wiecie, ale przeczytać warto.
Nie wszystkie wiadomości do nas trafiają.
Może tym razem będzie inaczej???
Cukier krzepi? Niestety, nie. Ale są i dobre wiadomości ? słodycz nie musi zniknąć z naszego życia. Tyle że nie powinna to być słodycz z cukierniczki.
Jak jest rzeczywiście? Prawda o cukrze jest, niestety, gorzka. Bo z badań ? zarówno najnowszych, jak i tych prowadzonych już dawno temu, wynika, że nie tylko nie krzepi, ale wręcz szkodzi. I to bardzo. To że tuczy, wiemy wszyscy. Ale to nie wszystkie grzechy na liście. Lekarze ciągle dopisują nowe punkty. Przyjrzyjmy się im po kolei. Pierwsze w kolejce do zepsucia są oczywiście zęby. Cukier osadza się na nich, tworząc osad, który jest idealną pożywką dla bakterii.
Słodzenie to zagrożenie
Czym jest próchnica, która w wyniku tego powstaje, wiemy wszyscy. Często można spotkać na ulicy małe dzieci z czarnymi pieńkami zamiast zębów. To na ogół efekt miłości do cukierków, batoników, lizaków. Choć producenci reklamują je jako zdrowe, dostarczające nam witamin i energii, włóżmy te opowieści między bajki. Nawet jeśli znajdują się w nich (na ogół zresztą w śladowych ilościach) witaminy, to podane w słodkiej otoczce nie wywołają żadnych pozytywnych dla organizmu skutków. I na pewno nie zrównoważą spustoszeń wywołanych przez cukier.
Z jamy ustnej cukier wędruje dalej. I podrażnia błony śluzowe żołądka i jelit. Poza tym, by go strawić, organizm musi zużyć sporo cennych substancji: witaminę B fosfor, magnez i chrom. Jeśli twoja dieta jest uboga w te pierwiastki, a ty jesz sporo słodyczy, może skończyć się to przemęczeniem, osłabieniem, brakiem odporności, zaburzeniami rytmu serca. Ale to jeszcze nie koniec złych wiadomości. Stałe dostarczanie organizmowi sporych porcji cukru grozi jeszcze poważniejszymi skutkami. Co ryzykujemy? Przede wszystkim cukrzycę. Tę typu 2, inaczej nazywaną cukrzycą nabytą. Trzustka musi wydzielać coraz więcej insuliny, żeby glukozę we krwi unieszkodliwić, ale przy dłuższym czasie tak wytężonej pracy może po prostu odmówić posłuszeństwa. I wtedy insulinę trzeba sobie dostarczać z zewnątrz, czyli w zastrzykach.
Inne zagrożenia to rak odbytnicy, nerek, piersi, krtani, wątroby? Nie to nie znaczy, że jedząc batoniki czy cukierki, na pewno zachorujemy, ale zwiększamy ryzyko choroby. Zrobiono eksperyment. Otóż myszom wstrzyknięto komórki złośliwego nowotworu piersi. Potem ?pacjentów? podzielono na trzy grupy ? w każdej wywoływano inny poziom cukru we krwi. Okazało się, że po 70 dniach z grupy myszy z cukrem wysokim zmarło 66 procent, ze średnim 33 procent, a z niskim tylko 5. W 1931 roku odkryto, że komórki nowotworowe mają inny metabolizm niż zdrowe i odżywiają się glukozą. Obficie dostarczając jej organizmowi, karmimy sobie raka?
I jeszcze jedno niebezpieczeństwo na liście: wysoki poziom glukozy może spowodować całkowite zaburzenie gospodarki hormonalnej. Chodzi zwłaszcza o hormony płciowe ? poziom estrogenu i progesteronu u osób z wysokim cukrem może się rozregulować. Efekty? Od trądziku po niepłodność.
Czy istnieje zdrowy cukier?
O co więc właściwie chodzi? Czy nasz organizm w ogóle cukru nie potrzebuje? Przecież większość ludzi lubi słodki smak. Nie ma w tym nic dziwnego. Tak chciała natura. Kiedyś, w czasach prehistorycznych, miłość do słodkiego i odrzucenie gorzkiego smaku pozwalało przeżyć. Owoce gorzkie były na ogół trujące, słodkie ? zdrowe! Teraz już nie musimy kierować się takimi wskazówkami, nasz instynkt został więc uśpiony. I karmimy się takim cukrem, który zdrowy nie jest. Organizm człowieka cukru potrzebuje, ale nie takiego w kostkach czy kryształkach. Glukozę czerpie (a przynajmniej powinien czerpać) z pokarmów. A konkretnie z węglowodanów ? w kaszach, chlebie, makaronach, owocach, warzywach.
I wcale nie potrzebuje jej dużo. Żeby działał jak należy, wystarczą mu jedynie dwie łyżeczki na dobę. Tymczasem w kawałku ciasta czy batoniku ta dzienna norma przekroczona jest kilkukrotnie. A przecież nie ograniczamy się tylko do słodkiego co nieco? Wątroba i mięśnie mogą ?zmagazynować? jedynie ułamek glukozowej nadwyżki ? wszystko to co ponad, przekształca się w tkankę tłuszczową.
Wyjście ze słodkiego nałogu
Tak, jedzenie słodyczy to nałóg. Im więcej ich zjesz, tym większą masz ochotę na kolejne. I tym trudniej ci ich sobie odmówić.
Patrick Holford, autor książki ?Jak z tego wyjść i nie czuć się zerem. Szybki i skuteczny sposób na wygranie z uzależnieniem od kofeiny, cukru, papierosów, alkoholu i narkotyków?, traktuje uzależnienie od cukru tak samo poważnie, jak od heroiny, alkoholu czy nikotyny. ?Główną przyczyną większości współczesnych zabójczych chorób jest w rzeczywistości problem cukru we krwi? ? pisze w swojej książce.
Mechanizm uzależnienia przypomina błędne koło. Jesteś głodna? Zniechęcona? Smutna? Sięgasz po batonik. Czekoladkę. Ciastko. I rzeczywiście jest efekt. Czujesz się dużo lepiej, masz więcej energii, chęć do działania. Wzrasta wtedy poziom endorfiny, czyli hormonu szczęścia. Pytanie, czy tylko czekolada i inne słodycze potrafią wyzwolić w nas endorfinę? Nie są i inne sposoby. Za zbyt niski poziom hormonu szczęścia odpowiada niedobór potasu, cynku, żelaza, witamin z grupy B. Żeby je sobie zapewnić, wystarczy jeść świeże owoce i warzywa (banany, pomidory, truskawki, orzechy). I dużo się ruszać! Biegać, pływać, jeździć na rowerze, rolkach, w zimie na nartach. Ruch też sprzyja
wyzwalaniu się endorfin.
Zwłaszcza że to działanie długofalowe, a w przypadku zjedzenia batonika uczucie zadowolenia trwa tylko chwilę. Poziom glukozy, który gwałtownie wtedy wzrasta, bardzo szybko również spada i jest jeszcze gorzej. Senność, zniechęcenie, znużenie powraca. Pora więc na kolejny batonik? Jak z tego wyjść? Tak jak z każdego nałogu. Po prostu rzucić! W przypadku cukru to wcale nie takie trudne. Wystarczy zaledwie kilka dni. Dlaczego? Bo pozytywne efekty odczuwamy niemal od razu. Lepiej się czujemy, lepiej nam się myśli i śpi ? odwrotnie niż przy rzucaniu papierosów czy alkoholu, kiedy właśnie na początku nasze samopoczucie jest fatalne.
Są dwa sposoby, aby utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi. Po pierwsze ograniczyć węglowodany i wprowadzić do jadłospisu więcej pokarmów białkowych. Drugim sposobem jest jedzenie produktów o niskim indeksie glikemicznym.
Indeks glikemiczny
Mówi on nam, jak szybko po zjedzeniu cukier jest uwalniany do krwi i jaki jest jego poziom. Jeśli indeks glikemiczny wynosi 70, oznacza to że po zjedzeniu 70 gramów jakiegoś produktu poziom glukozy wzrośnie o 70 procent. Produktów z IG powyżej 70 dietetycy raczej nie polecają. Wartości podawane we wszelkich tabelkach są zwykle umowne ? tak naprawdę każdy organizm reaguje inaczej ? jednak warto te dane znać.Oto kilka przykładów:
arbuz - 79
banan - 59
brzoskwinie - 29
chleb pszenny - 85
chleb żytni na zakwasie - 55
coca-cola - 63
czekolada gorzka - 22
daktyle suszone - 103
jogurt naturalny - 36
kasza gryczana - 54
marchew surowa - 30
marchew gotowana - 85
morele świeże - 15
morele suszone - 30
pomarańcza - 44
truskawki - 40
ziemniaki gotowane - 95
ziemniaki pieczone - 85
Żeby nie przytłoczyć Was Wiadomościami cd. tego artykułu będzie w następny wpisie i będzie miał tytuł :
Jak ograniczyć cukier"
Tu macie odpowiedź dlaczego będąc na detoksie warzywno owocowym tak rozpiera nas pozytywna energia
Bo schudnąć to jedno, a umieć zapanować nad swoim organizmem nie odnosząc urazów psychicznych to drugie. Ja chcę być szczupła, sprawna i szczęśliwa do końca swoich dni i jeść to co mi smakuje, ale z głową
Buziaki moje dzielne towarzyszki
Tess92
22 lipca 2011, 23:26Sama prawda o tym cukrze. W medycynie chinskiej nadmiar smaku slodkiego to trucizna, ktora powoli wykancza organizm i jest przyczyna wielu rozmaitych chorob. Tak wiec zgadzam sie calkowicie z tym co tu jest powyzej napisane. To troche przypomina inna mocno zakorzeniona w naszej podswiadomosci prawde, ze mleko jest zdrowe i jesli nie bedzie sie spozywac trzech produktow mlecznych dziennie to grozi nam osteoporoza. Tyle ze z ta osteoporoza to jest dosyc skomplikowana sprawa i statystyki wskazuja, ze wlasnie w krajach, gdzie spozywa sie duzo mleka jest najwiecej przypadkow osteoporozy. Sprobuje cos o tym napisac w moim pamietniku jak znajde czas. Buzka
animek.a
22 lipca 2011, 23:15ten cukier to samo zło! :) na szczęście nie należę do osób, które są uzależnione od cukru i słodyczy:)!
izulka710
22 lipca 2011, 18:51bardzo ciekawy artykuł,ale fotka mnie rozbroiła:))
sempe
22 lipca 2011, 18:04ta pulchna dama to ja z tym kawałkiem tortu!!!:-) a artykuł bardzo ciekawy!
patih
22 lipca 2011, 11:42pewnie że da się bez niego żyć, ja nie słodze w ogóle nic, od 15 roku zycia, jem duzo owocow, a jeśli słodkie to tylko ciasta
elasial
22 lipca 2011, 11:37zrobiłam dobry krok zakazując sobie na poczatku swego odchudzania słodyczy i słodyczopochodnych. I jak na razie dobrze jest!!!
marikaaa15
22 lipca 2011, 11:04ale dlaczego on taki dobry np w ciastach? heh.....
agnes315
22 lipca 2011, 10:23a możesz mi podać link do tego forum jak będziecie na przypominajce? chętnie dołączę :)
angmatel
22 lipca 2011, 10:17... Coś mi się zdaje, że zacznę to czytać jak mantrę ;o) Pozdrawiam Cię Kwitnący Kwiatuszku i dziękuję za baaaardzo interesujący artykuł :o)
barbra1976
22 lipca 2011, 09:19dzieki za artykul:))od dawna mowie kochanemu zeby cukier rxzucil bo to swinstwo i dalej nie chce.dobrze ze duzo na dzien nie zapodaje.a ja wzielam rozwod z biala smiercia tak jak z papierosami:))
agnes315
22 lipca 2011, 09:11Mieciu jak po tej diecie, ile kilogramów Ci wróciło? a może nic? przepraszam, że pytam ale nie jestem na bieżąco, a nie miałam jeszcze czasu poczytać zaległości, jestem tylko na bieżąco
agnes315
22 lipca 2011, 09:10tych psów i myszek, gdybym mogła zabroniłabym takich doświadczeń, chociaż wiem, że inaczej nie da się sprawdzić działania leków czy innych rzeczy :(
baja1953
22 lipca 2011, 09:07Pewnie jest to prawda, sama prawda i wielka prawda...Ale... ja lubię słodycze... od 3 lat jestem na diecie , schudłam ponad 25 kg, trzymam w zasadzie wagę( +-2 kg), i słodycze jadam nadal.Tyle , że zdecydowanie mniej, okazjonalnie lub impulsywnie i dużo, ale krótko...tez działa...Nie chcę wyrzekać się swojego ulubionego "cukierka"....Słodzę słodzikiem, a nie cukrem, co podobno jest jeszcze gorsze, ale tak robię już od ponad 10 lat...nadal żyję, czyli nie działa to jakoś zabójczo ekspresowo.... Takie artykuły jak powyższy są na pewno bardzo mądre, dobrze, że je upowszechniasz, Mieciu...każdy może w nich znaleźć cząstkę dla siebie.... Pozdrawiam, cmok:)))
Envi40
22 lipca 2011, 07:57i daje do myslenia:) Ja akurat za słodkim nie przepadam (chociaż uwielbiam owoce), ale moja mama wstrzykuje sobie insulinę. Dlatego mocno przyglądam się temu co daję swoim dzieciom do jedzenia. Czasem w oczach innych rodziców wychodzę na despotkę, ale na szczęście mam mądre dzieci i one wiedzą, że to dla ich dobra. Oczywiście dopuszczam słodycze, ale weekendowo lub okazjonalnie (urodzinowe torty itp;)) Z dziećmi jest najtrudniej. Zastanowiło mnie natomiast to o karmieniu nowotworu.... Moja teściowa ma glejaka. Niby usunięty, ale wiemy o jego mocno odnawiających się właściwościach. Ostatnio zastanawiałam się dlaczego pochłania tyle słodyczy (prosi o pieczenia ciasta, kupuje ciastka i drożdżówki - od lat szczupła i dbająca o linię). Myślałam, że to taka rekompensata w stresowej sytuacji. Ale może nie? Może to "coś" domaga się słodkiego? Przerażające to. A ja na pewno nie skuszę się na żadne batony (od lat nie słodzę;)). Dzięki!
Kenzo1976
22 lipca 2011, 01:43w moim przypadku życie bez słodkiego , niemożliwe ... ale podpisuję pod twoim niebieskim tekstem, ja również stawiam na zdrowe odżywianie :) dbaj o siebie , dzięki za artykuł :)
karioka97
21 lipca 2011, 22:51Ależ pracowita wersja z Ciebie jest :):) Od tego pisania, czytania można schudnąć :) Myślę, że po godzinach powinnas dorabiać jako FACHOWY DORADCA :) BUZIAKI
dziejka
21 lipca 2011, 22:39nie dałam rady tego do końca przeczytać.Sportów mam po kokardkę ,rower pływam nurkuę na 20m ,na nartach w zimie każdy weekend.Powiem w skrócie i co .Nie słodzę ,lodów nie lubię.Kilo cukru jak kupię to w zaleźności ile gości mam to zchodzi.Chleba naszego powszwd... nie jem smalec uwielbia ,no to w zawiasach poproszę
HannaStrozyk
21 lipca 2011, 21:55no chyba utrwalilam te madrosci a ciezko z realizacja. Pozdrawiam
mama0712
21 lipca 2011, 21:36U Ciebie zawsze coś mądrego można się dowiedzieć:) Pozdrawiam:)
Rozumiee
21 lipca 2011, 21:36Oczywiście jak tylko będziesz miała więcej czasu, przeczytam tą ciekawą lekturkę o cukrze, a teraz bardzo mocno ściskam, pozdrawiam :)