Ponieważ mój ślubny słodzi herbatę kupiłam mu dzisiaj cukier z brzozy ksylitol o którym jest mowa w poniższym artykule. Miecia chce mieć zdrowego chłopaka. Szczęściarz z niego bo nie jest takim fanem słodyczy jak ja więc w jego przypadku sprawa jest prosta. Poszukam cukru w Necie bo w zdrowej żywności 1/2 kg kosztuje ok. 30 zł. Ale coś za coś. Ciacha, lody, batoniki itp. też nie są za darmo.
"Jak ograniczyć cukier?
1. Jedz mało i często. Oznacza to trzy posiłki i dwie przekąski, więc
miej coś pod ręką – garść migdałów powinna załatwić sprawę. Płatki
śniadaniowe zamień na owsiane, spróbuj dodać trochę wiśni lub jagód,
które mają niski indeks glikemiczny, jako słodzik.
2. W twojej diecie powinno się znaleźć więcej witaminy C. Badania
wykazały, że zmniejsza ona poziom cukru we krwi i częściowo likwiduje
jego szkodliwe działanie.
3. Jedz z głową. Przestudiuj, jaki indeks glikemiczny mają
przekąski, które lubisz. Pamiętaj, że na przykład łubianka truskawek
ma taki sam wpływ na poziom cukru we krwi jak 10 rodzynek.
4. Unikaj jedzenia wysoko przetworzonego. Nie sięgaj po zupy w proszku czy inne gotowe dania.
5. Używaj zamienników cukru, na przykład ksylitolu lub miodu.
6. Uważaj na napoje z kofeiną. Wprawdzie kawa to nie cukier, ale
równowagę cukru we krwi zakłóca. Przeciwutleniacze w zielonej herbacie
pomogą naprawić szkody.
7. Apetyt na słodkie może złagodzić na przykład błonnik albo tyrozyna (do kupienia w aptece).
Stewia. Indianie Guarani i Mato Grosso od wieków
słodzili nią potrawy i żuli jej liście. Ojczyzną stewii jest Ameryka
Południowa, ale ostatnio roślina ta stała się bardzo
popularna w Chinach, Indiach, Korei, Hiszpanii. Największe powodzenie
ma jednak w Japonii, gdzie używa się jej zarówno do słodzenia w domowej
kuchni, jak i produkcji słodyczy, lodów, gum do żucia. Stewia jest
słodka. Nawet bardzo. 150 razy (!) bardziej niż cukier. Ma też całkiem
bogaty zestaw mikroelementów i witamin. Nie tylko więc nie szkodzi, ale
nawet pomaga. Indianie z Paragwaju leczą nią serce, wątrobę, choroby
żołądka. Poza tym ma też działanie uspokajające i jest naturalnym
antydepresantem. Kolejna zaleta – niemal nie do uwierzenia, biorąc pod
uwagę słodycz stewii – roślinka ta pomaga w leczeniu próchnicy!
Zapobiega też tworzeniu się osadów na zębach!W krajach Ameryki
Południowej (głównie w Brazylii) stewia jest zalecana diabetykom.
Nie dość, że to słodycz, która nie szkodzi, to jeszcze reguluje poziom
cukru we krwi. Jeśli więc musimy słodzić, warto sięgnąć po stewię. Tyle
że kupić ją trudno… Jej suszone liście można dostać w sklepach
zielarskich. Do słodzenia kawy czy herbaty wystarczy odrobina.
Ksylitol. Uzyskuje się go z brzozy (Finowie mówią
o nim „brzozowy cukier”), występuje też w jagodach i kukurydzy. Jest tak
słodki jak cukier, osoby kochające słodycze nie odczują więc różnicy.
W organizmie jest przetwarzany powoli i nie wymaga tak wielkiego jak
cukier udziału w tym procesie insuliny, dlatego jest bezpieczny dla
cukrzyków. I jest dwa razy mniej kaloryczny. Tak jak stewia nie tylko
nie powoduje próchnicy, ale pomaga z nią walczyć. W dodatku odświeża
oddech. Powinny go też używać osoby zagrożone osteoporozą – ułatwia
przyswajanie wapnia przez organizm. Można go kupić bez problemów
w sklepach ze zdrową żywnością, tani jednak nie jest – za 500 gramów
trzeba zapłacić około 30 zł.
Uwaga na słodziki!
Są równie słodkie jak cukier, czasem nawet słodsze, a w dodatku niemal
całkowicie niekaloryczne. I na tym zalety słodzików się kończą. Lekarze
i dietetycy ostrzegają: to trucizna! Używany do produkcji większości
z nich aspartam jest rakotwórczy! W żadnym razie nie mogą go używać małe
dzieci i kobiety w ciąży, a i reszta świata powinna się go raczej
wystrzegać. Niebezpieczeństwo polega na tym, że aspartam występuje
nie tylko w słodzikach. Często na przykład używa się go przy produkcji
gum do żucia. Czytajmy więc etykiety! "
( aut. Klara Dudek)
To tyle wiadomości na temat cukru.
Myślę, że warto było poczytać a nawet zapamiętać.
Biorę pieska i idziemy na spacerek. No to do usłyszenia.
Buziaki
baja1953
23 lipca 2011, 08:35Jasne, że warto przeczytać, zastanowić się i ...zadecydować co dalej... Ja chyba jednak pozostanę przy słodziku... Ale artykuł jest ciekawy, oby na innych podziałał lepiej...ja jestem stara baba, nie chce mi się zmieniać życia, tak mi dobrze i to mi służy.I już...;))) Milego weekendu, Mieciu:))))
Tess92
22 lipca 2011, 23:15Osobiscie jestem bardziej za stewia ale we Francji tez to jest cholernie drogie, bo ludzie sie obudzili i nastala moda na stewie. Tak wiec zasada popytu i podazy sprawila, ze cena tego cukru znacznie podskoczyla. Co do xylitolu to gdzies wyczytalam ze w wiekszych ilosciach moze wywolywac rozwolnienie (no ale od tego szybciej sie chudnie ;o))) Slodzikow nigdy prawie nie uzywalam bo zostaje po nich smak w ustach ktorego nie znosze wiec przynajmniej na tym sobie zaoszczedzilam troche trucizn. Pozdrawiam
Sandraaaaaaa
22 lipca 2011, 22:51Witaj :* Byłaś jedną z osób, które we mnie wierzyły, więc bardo chciałabym Ci podziękować na wsparcie, że byłaś ze mną :) Co do wesela to aktualnie nie mam ochoty na nie iść :( Uwielbiam takie artykuły, ale zawsze zachowuję zdrowy rozsądek - tzn. staram się. Ja używam niestety słodzik. Mało bo mało, ale czasami mam ochotę na słodką kawę. Pozdrawiam cieplutko :*
scavenger
22 lipca 2011, 21:55Dziekuję za wklejenie informacji o zamiennikach cukru:) Kiedyś zamiast cukry zwyczajnego używałam cukru trzcinowego. Kalorycznie są podobne tylko ten pierwszy ma same węglowodany, a ten drugi dodatkowo mikroelementy. Pozdr.:)
dziejka
22 lipca 2011, 20:41dziekuję za życzenia.Artykuł przeczytałam i zaparzyłam sobie zieloną herbatę bez słodzenia,Muszę to wydrukować, mojej teściowej .Ona jest cukrzykiem i ma bardzo duże wahania cukru.Buiaki
izulka710
22 lipca 2011, 20:06to używałam słodziku na potęgę i nie przyjmowałam do wiadomości,że to takie paskudztwo:(To była moja jedyna słodycz:/Pa