Ja i moje noworoczne zobowiązania wystartowaliśmy. Jak już wspominałam będzie:
- 300 dni bez słodyczy
- 300 godzin przećwiczonych ( założyłam 1 h dziennie)
- 100 brzuszków dziennie
Muszę Wam powiedzieć, że udaje mi się to dzięki Kenzo1976 bo podała linka do założonego przez nią i Agnieszkę forum. Ja też podaję tego linka dla chętnych. Nasza tabelka którą sporządziła jedna z koleżanek liczy już 33 osoby, nieźle. Jest super. Zadomowiłyśmy się tam z Alą wśród młodzieży i czujemy się świetnie. Widać to po moich osiągnięciach. Ćwiczę codziennie min. 1 godzinę, a teraz nawet więcej bo rozpoczęłam następną rehabilitację czyli tu już zaliczam 1 godzinę a potem jeszcze w domku. Do tego 100 brzuszków i mam już 3/300 bez słodyczy. Słodycze mam zaplanowane na niedzielę czyli 1 dzień w tygodniu. Jedyne ustępstwo to zamiana niedzieli na inny dzień. Jak na razie jest ok. Waga jest już poniżej paska. Fajne jest to, że kiedy są problemy można o nich podyskutować na bieżąco. No to tyle chwalenia forum. W poniedziałek miałam imieniny w pracy. Upiekłam, przyniosłam i nic nie ruszyłam. A w prezentach były między innymi UWAGA: 4 pudełka ptasiego mleczka i 5 czekolad. Kiedyś ? ptasiego poszłaby na poczekaniu, a ja nie ruszyłam!!!!! Ależ jestem dzielna lalunia.
Ojojoj jaki ten pierwszy wpis w Nowym Roku ambitny. No no no całkiem porządnie się rozpoczął. Po prostu dziewczęta i chłopcy, przestałam narzekać tylko zabrałam się solidnie do roboty. Jak już kiedyś powiedziałam: Każdego dnia rodzimy się na nowo.
"Żyć to nie znaczy czekać aż burza przejdzie...ale nauczyć się tańczyć na deszczu."
Ależ się rozpisałam. Do usłyszenia bo lecę poćwiczyć. Doba ma niestety tylko 24 h.a czas ucieka.
http://vitalia.pl/forum13,89473,0_Slodycze_od_swieta_aktywnosc_fizyczna_i_zdrowe_podejscie.html
dziejka
6 stycznia 2011, 00:23szalona to ja byłam kiedyś. Teraz to tylko nie spuszczam z tonu He,He. Dzisiaj ups wczoraj kupowałam nowe wiązania do deski , młodzieniec który mnie obsługiwał zapytał ,dla kogo maja być te wiązania. Mówię mu ,ze dla mnie, zrobił rybkę i mówi ,ze jego rodzice są dużo młodsi i nie może ich namówić na jazdę na desce. A jaki rabat dostałam ,100zł He,he
Kenzo1976
5 stycznia 2011, 23:45Mieciu jestes bardzo dzielna, podziwiam !!!
baja1953
5 stycznia 2011, 22:25No, proszę jaka dzielna odchudzaczka...I waga już poniżej paska? Zmieniaj pasek!! U mnie taka poniżej nie wytrzymałaby ani godziny...Za to ze zmiana w druga stronę się ociągam.. Na nartach nie jeżdżę, teraz wymyśliliśmy biegówki, podobno to całkiem łatwe, dostępne dla każdego w każdym terenie...ale jakie się okaże, to się...okaże...:) Niby się trzymam, ale waga ponad 67..wcale mi się nie podoba...ehhhh Pozdrawiam, Mieciu i bardzo Cie podziwiam za imieninowy hart ducha:)
anka70
5 stycznia 2011, 21:13Fajnie przeczytać taki optymistyczny wpis.Chyba też dołączę do tego zdrowego klubu ale czuję,że ze słodyczami u mnie już nie będzie tak optymistycznie.Ale co tam spróbuję.Go go go Mieciu....:-)
KLUSIA1954
5 stycznia 2011, 17:51Nooo! Jestem pod wrażeniem! Gratulacje
dusia
5 stycznia 2011, 13:04Pięknie się spisujesz w nowym roku,oby tak dalej.Dobrego dnia.
Alianna
5 stycznia 2011, 12:28... Mieciu... stram się być dzielna, forum dało mi odpowiedniego kopa. Odzywa się we mnie dobry nauczycielski nawyk dawania "młodzieży" dobrego przykładu. Bez Ciebie jednak bym tam nie trafiła. Szkoda, że nasze znajome nie chcą w większej ilości skorzystać z pobytu na naszym forum . Za poważne, czy cóś????
kulka55
5 stycznia 2011, 12:14ja podziwiam hart ducha- przy ptasim mleczku ja NA PEWNO bym polegla. Uczyc sie tanca w deszczu....hmmm...
PaniLadna
5 stycznia 2011, 11:18Twoja ambicja i wytrwałość w postanowieniach będą dla mnie motywacją na rok 2011! Pomyślności.
agnes315
5 stycznia 2011, 09:01muszę skopiować i wrzucić sobie jako tapetę na monitor, żebym co rano mogła przeczytać. Mieciu, spóźnione ale szczere życzenia imieninowe: przede wszystkim zdrowia, bo reszta sama przyjdzie, jak się postaramy. Spełnienia marzeń :) Buziaki
elissa1973
5 stycznia 2011, 05:55ciesze sie ze dobrze ci idzie ja tez zabralam sie do roboty i narazie daje rade
activebaby
5 stycznia 2011, 00:04działamy...działamy...powodzenia i wytrwałości w swoich postanowieniach:)
dziejka
4 stycznia 2011, 23:05słodycze nie sa moim najwiekszym wrogiem ale ptasiego nie spróbować,czy nie kwaśne nie dała bym chyba rady he,he.Albo mam sklerozę ,albo Ty masz nowy kolor włosów? Buziak noworoczny
anusiek.anna
4 stycznia 2011, 20:34I wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!!
paskudztwoo
4 stycznia 2011, 20:15gratuluje zwyciestwa nad ptasim mleczkeim i trzymaj tak dalej
ilona761976
4 stycznia 2011, 19:36życzę powodzeia i wytrwałości ;-)
HannaStrozyk
4 stycznia 2011, 19:22ooo, la,la ale ambitne plany zycze dobrej realizacji. Pozdrawiam
mrowaa
4 stycznia 2011, 19:14Jesteś niesamowita:))) Tyle słodyczy a Ty niewzruszona:))))) Wszystkiego najlepszego:)* Buziole!