No to jedziemy. Wsiadłyśmy do pociągu i to wcale nie byle jakiego. Wniosłyśmy do niego swoje marzenia i będziemy je realizować wcześniej czy później. Następna stacja w piątek. Śledzę Wasze wpisy w pamiętnikach. Wszystkie pasażerki robią co mogą. Jak nie ma ich w wagonie ćwiczeń to grabią liście, tak jak np. Klusia lub skrobią zamarznięte szyby w samochodzie jak Luckaaa bo u niej już zima zagląda do okien więc cieszcie się że u nas tylko pada deszcz. Ogólnie wszystkie coś robimy, żeby pokonać nadmiar kilogramów. Jeżeli waga pomimo to stoi w miejscu to się tym nie przejmujemy. Mi nawet franca dołożyła 0,50, he, he zaśmiała się Miecia żałośnie. Ale my się tym nie przejmujemy bo nie gramy o pieniądze. My dbamy o dobre nasze samopoczucie. Dziewczęta spooko. Co ma być to będzie. Jak nie dzisiaj to jutro, ale waga spadnie. To nie chodzi o piątek, ale o każdy dobrze przeżyty przez nas dzień. I TAK TRZYMAJMY. Ważne, żeby dalej swoje robić. Małymi kroczkami będziemy posuwały się do przodu. Która będzie zostawała w tyle niech krzyczy to podamy jej rękę. W dobrych radach udzielanych innym jesteśmy dobre, hi, hi, hi. Na tym koniec smędzenia kierowniczki. Miecia, Wasza współtowarzyszka i pasażerka pociągu rusza do galopu:
A motywacja jak powyżej widać jest mocna, he, he, he. Nie da się stać w miejscu.
Dziewczęta do ataku na kalorie gotowe? No to do do schudnięcia, go, go, go, a dojedziemy do celu jak już przed nami dojechało wielu.
Misiuniaaa
30 września 2010, 10:29szefowa czy ja moge dołaczyc do was?
jolajola1
30 września 2010, 01:33żem przełamała srodową wode z nieba i popatykowałam trochę
Misiuniaaa
29 września 2010, 22:24powodzenia
baja1953
29 września 2010, 20:08Pięknie wykąpałam się wg przepisu w szamponie Nizoral, potem wysmarowałam swoje ciałko szamponem Nizoral, a teraz ...zdrapuję go z siebie... Mieciu, ja już tracę do siebie cierpliwość...Niewdzięcznica ze mnie... Tyle serdecznych rad, a ja wciąż uparta oślica się drapię .. Ale melduję posłusznie, że codziennie 600 kcal ( przeciętnie ) spalam, tak aby wykonać plan spalenia 4200 kcal w tydzień! Plan wykonano, Pani Kierownik!
Anna1997
29 września 2010, 20:01Podziel sie tym optymizmem. Ladnie prosze :)
gorzatka2
29 września 2010, 17:39super kierowniczka jesteś. U mnie raczej spadku nie będzie i tak się tym przejęłam, że zaczęłam kombinować, czy aby z pociągu nie wyskoczyć. A tu czytam, że mam się nie przejmować i dbać o dobre samopoczucie - no tego mi było trzeba! wielkie dzięki super kierowniczko :) chciałabym wykorzystać tę szansę, ale znając siebie wolę nie obiecywać...
uleczka44
29 września 2010, 17:18... itd.
uleczka44
29 września 2010, 17:16Oj, Mieciu, ty byś umarłego na nogi podniosła, a co dopiero vitalijki z lekką nadwagą. Schudną wszystkie tak, że do odtayniego przystanku ekspress DEN będzie unosił się nad torami.
KLUSIA1954
29 września 2010, 15:01...... AMEN........ i oczywiście do roboty!
linda.ewa
29 września 2010, 14:31dalej do przodu i heja!!!
luckaaa
29 września 2010, 14:04Miecia , prawda ! Grunt to sie nie poddawac. Przeciez w koncu dotrzemy do celu ! Ja dzisiaj snuje plany - jak pozbyc sie tych kilogramow , co sie mojego dupska uczepily w tym tygodniu i ani rusz nie chca spadac. Jedyna moja pociecha, ze moze jeszcze ruszy do piatku, a jak nie to jakis spadek lawinowy pozniej ? Oby : )))
baja1953
29 września 2010, 13:45Nizoral kupiłam, jestem nim wysmarowana, nawet ładnie pachnie... mam się tym tez myć, czy tylko smarować, czy tylko myć? Póki co jestem wysmarowana i dobrze mi i pachnąco...:) Ja już 1 kg na plusie, ale nic to, się zrzuci, jak się przestanie drapać...:) Cmok:)
rozaar
29 września 2010, 13:06bo ona czasami jest złośliwa.Rytuały obejrzałam,poczytałam.Teraz trzeba się ich nauczyć i do dzieła.Dzięki za mądrą radę.
elasial
29 września 2010, 13:05jedzie tak,że tylko liście jesienne furkocą na boki. Taki ORIENT nieORIENT-ekspress. Ale vielce exkliuziv. UuuuuUUUuUUu!!!!!!
Elamela.gd
29 września 2010, 12:48a ja znowu do pani Szanownej Kierowniczki zapytać o to ważenie ???? wagę podajemy z piątku czy z czwartku ???? i do kiedy trzeba - żeby Pani Kierowniczki nie denerwować ????
jf1231
29 września 2010, 12:36ja tam wczoraj miałam wyrzuty i biegusiem do sklepu hihihi więc metoda kija i marchewki wskazana !!!
Alianna
29 września 2010, 12:36Oj, Mieciu, Mieciu.. rowerek skrzypi, a ja dodatkowo wylewam wiadrami wodę z mojej piwnicy, bo mi się rury pozatykały, a zatem ćwiczę zgodnie z zaleceniami.. standardowo i niestandardowo... Buźka!
HannaStrozyk
29 września 2010, 12:28ooo, ooo ciezko, ciezko z ta waga. Niedobra ,niedobra totez wsiadam na rowerek zeby ja pokonac tylko cos mi te slonce schowalo sie.Pozdrawiam