Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień prawie na straty


Prawie bo wyciągam wnioski. 

W środę był kolejny dzień pełen grabienia liści. We czwartek ledwo żyłam. Ciało koszmarnie zmęczone. Nie poradzilam siebie z nim. Nie wyszłam na trening biegowy. Nie zrobiłam nawet jogi. 

Dziś jestem opuchnięta. Moja twarz to dramat. Dwa nowe wypryski i jak księżyc w pełni.

wnioski:

muszę przypilnować się i chodzić spać o 22ej. 

jeśli nie zapiszę co chce zjeść następnego dnia to powodzenie w diecie spada do 2%

niezależnie czy chce czy nie to muszę przypilnować aby regularnie pić wodę.

otrzepuje kolana i wracam na dobry tor 🙏🤞

  • kawonanit

    kawonanit

    9 listopada 2024, 15:02

    Rozkręcisz się 😉 tylko nie odpuszczaj.

  • NiebieskaZabka

    NiebieskaZabka

    8 listopada 2024, 23:48

    Najważniejsze to nie rzucić wszystkiego w kąt po gorszym dniu, tylko działać dalej jakby nigdy nic 😊 3mam kciuki za ciebie 😊

  • Takaja85

    Takaja85

    8 listopada 2024, 20:05

    Każdy ma czasem gorszy dzień. Jutro będzie lepszy 🙂

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.