Oczywiście dopadł mnie urlopowy luzik, to znaczy, tu lody tu piwko...itd. Fakt ze może trochę więcej chodzę, co innego gdy się w domu siedzi. Tak sobie wczoraj myślałam jak to robią ludzie na restrykcyjnych dietach, na której właśnie za momencik będę. Czy sobie odmawiać na urlopie? No przecież człowiek ma tak niewiele tego urlopu w roku, liczyć kalorie, odmawiać sobie przyjemności? Podziwiam takich ludzi, chyba muszę zmienić nastawienie na" tak, porcja lodów się liczy, każde piwo, puszka coli, bułka się liczą. Ciekawa jestem jak inni sobie z tym radź, tzn. z dieta i treningiem na wyjazdach. Oczywiście co innego pewnie gdy jedzie się do hotelu z basenem i siłownia, to co innego gdy się zalega na tapczanie u rodzinki.
Jedziemy zaraz do Karls do Niemiec jest tam park rozrywki dla dzieci. Tematem przewodnim są truskawki, ponieważ jest tam plantacja truskawek:) mamy zamiar się dobrze bawić, przynajmniej dzieci:) później powrót na obiad, a popołudniu spotkam się z przyjaciółka której nie widziałam 2 lata. :)
alraunaaa
29 sierpnia 2017, 10:34Myślę, że do wszystkiego trzeba podejść z rozsądkiem. Lód raz na kilka dni nie zaszkodzi- nawet zdrowiej czasem oszukać, żeby potem się nie rzucać na wszystko z wilczym apetytem "bo tak dawno nie jadlam". Ja akurat swój urlop spędziłam nad morzem, nie jadłam lodów i gofrów, frytek ale piwo raz na jakiś czas i więcej spacerów. W nagrodę kupiłam sobie kolczyki, na które normalnie bym się nie zdecydowała bo byly drogie. Ale to był mój sposób- kazdy musi znaleźć sobie swój:)
Cathwyllt
26 sierpnia 2017, 16:56Zmień nastawienie na: "nie tylko na urlopie można sobie dogadzać". Jeden cheat meal raz na tydzień jest jak najbardziej ok, więc tych lodów to sobie całkiem nie odmawiaj. Wszystko jest dla ludzi i wszystko można na diecie jeść, lody też, byle nie codziennie :) I niech to nie będzie tak, że na urlopie rozpusta a potem nic, równowaga w tym wszystkim najważniejsza :)
sophie20
26 sierpnia 2017, 22:37Zdecydowanie masz racje, raz na jakiś czas nie zaszkodzi zgrzeszyć, może to chyba dobrze wpłynąć na efekty odchudzania niż katowanie się myślami "jestem na diecie wiec nic nie mogę".