Dziś miałam bardzo ciężki dzień. Cały dzień poza domem. Do domu przyszłam dopiero o godzinie 20:30. Wiadomo szkoła do 15, potem w sklepie mamy do 18 i z chłopakiem do galerii pochodzić i pooglądać i tak nam zeszło 2,5 godziny. Kiedy przyszłam do domu (przepraszam za wyrażenie) nogi wchodziły mi w dupe. Byłam totalnie padnięta. Ale wiedziałam, że nie mogę odpuścić i zrobiłam nieco mniejszy ale jednak trening. Jedzenia też mniej niż zwykle bo najzwyczajniej mi brakło czasu, a nie chce jeść o 22. Także dzień zaliczam do udanych mimo, że nie wyglądał jak zwykle, ale mimo totalnego zmęczenia dałam radę!
Jedzenie:
- 2 jabłka
- 300ml zupy warzywnej i pół gotowanego kotleta mielonego
- 4 plastry sera i 1/5 szklanki barszczu czerwonego
- 2 mandarynki
Picie:
herbata z cytryną
1l wody
łącznie ok 100 kcal
+ pośladki z Mel B, 100 brzuszków i 30 przysiadów
Laperlaa
16 lutego 2014, 14:43Podziwiam że chciało ci się jeszcze ćwiczyć-tylko trzeba by tego jedzonka trochę więcej wciągać :)
nieznajoma-ona
15 lutego 2014, 23:41super że zmotywowałaś się do ćwiczeń :)
mojeparanojee
14 lutego 2014, 23:31braaaaawo z to, że jednak ćwiczyłaś :)
motyyl
14 lutego 2014, 12:473maj się malenka :)
Onaa1718
14 lutego 2014, 11:24Mało Jesz .. ;)
ancok90
14 lutego 2014, 10:51mało jedzenia
liliana200
14 lutego 2014, 10:50Malutko zjadłaś :(
piatek55
13 lutego 2014, 23:18Za mal:o zjadłaś..
chanells
13 lutego 2014, 23:14cos malo zjadlas piekna:) no czasami zdazaja sie takie zabiegane dni ale wyluzuj sobie i odpocznij teraz:)
zdrowa.dieta
13 lutego 2014, 22:49hehe fajne obrazki:))) super Ci idzie i życzę miłych walentynek:*:)
magnolia90
13 lutego 2014, 22:42Zjadłaś tylko ociupinkę.