Witam serdecznie :)
Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków :* W dniu wczorajszym zamknęłam swój trzeci semestr studiów, a tym samym połowa tej zajmującej przygody za mną! :) Jeszcze półtora roki będę mogła (w końcu!) pochwalić się w CV wykształceniem wyższym :) Oj, będę opijać ten sukces z dobry tydzień :D
Ostatnimi dniami miałam okropne parcie na słodkości, któremu uległam. Raz wpadły 3 łyżki Nutelli, drugim razem kilka(naście) rurek z kremem, którymi tak się zasłodziłam, że miałam ochotę porozmawiać z toaletą. Napady słodkości okazały się biologicznie uzasadnione, dzisiaj przyszła @ i dzięki temu wszystko wróciło do normy :)
Dzisiaj, pierwszy raz w tym roku, byłam na swoim domowym jedzeniu (nie cateringowym).
Na śniadanie wpadła jajecznica z porem i dwie kromki bezglutenowego chleba;
na drugie śniadanie kromka chleba z plastrem sera koziego i pomidorami;
na obiad dwa ziemniaki, mięsne kuleczki i surówka + naleśnik z serem i frużeliną wiśniową;
podwieczorek koktajl białkowy truskawkowy;
kolacja dwie kromki chleba z pastą z wędzonej makreli z pomidorami.
I co się okazuje? Kalorycznie może i wypadło przyzwoicie, ale zdecydowanie za dużo chleba wpadło w ciągu dnia... Tak mi ciężki zbilansować dietę... Czuję, że gdy zdecyduję się na zrezygnowanie z cateringu będę musiała na początku skorzystać z rozpiski dietetyków by przez brak umiejętności znów nie popłynąć...
Cały przyszły tydzień spędzam w domu. Mój starszy syn ma już trzeci dzień temperaturę i jest na antybiotyku. I tyle w tym temacie. Mam nadzieję, że przebywanie w domu nie przełoży się na mimowolne podjadanie "z nudów" i będę w stanie poćwiczyć tyle ile planuję :)
P.S. Po ostatnich zajęciach zumby miałam zakwasy!! :o Aż byłam w szoku! :D Przez jeden dzień odczuwałam poślady i uda, a plecy i boczki czuję do dziś :P Yeah! :D
agnieszka.kinga
6 lutego 2018, 00:37Oj tez bym chciala potańczyc Zumbę ale mi to nic nie wychodzi a tak na yt ładnie wyglada... az nogi same chodzą a przyjdzie co do czego to oczy nie idą w parze z nogami.. po porodzie mam jakiś cięzkie te nogi jeszcze..
margarettttttttt
5 lutego 2018, 17:20co tu poradzić jak chlebek taki dobry? a bułeczki z masełkiem? u nas pieczywo jest straszne gówniane, w polskim sklepie nie zawsze jest jak koncze pracę, także jak tylko dorwę się do chleba czy swieżych bułek to konca nie widać :P gratulacje studentko!
Alegzi
5 lutego 2018, 12:59*przepraszam za błąd :( miało być "niepodjadanie".
Alegzi
5 lutego 2018, 12:58Bardzo ładne zdjęcie profilowe wstawiłaś :) Trzymam kciuki za nie podjadanie ;)
Yokomok
5 lutego 2018, 08:05Dla mnie dieta to oprocz utraty kilogramow - nauka jedzenia i gotowania. Podobnie jak ty, bardzo czesto jadam chleb. Teraz, po miesiacu wiem, ze musze go unikac i zastepowac. Staram sie jesc chleb raz dziennie. W pracy na drugie sniadanie. Najlepiej jest mi zapakowac kanapke i ja zjesc. Reszta posilkow juz musze kombinowac. Czasami jest mi trudno zjesc dana potrawe bez chleba, ale sie staram i ucze nowego podejscia do odzywiania. Aby zostalo z nami na dluzej :) zdrowka :*
Alegzi
5 lutego 2018, 12:57Pięknie powiedziane "Dla mnie dieta to oprocz utraty kilogramow - nauka jedzenia i gotowania" :)
tara55
5 lutego 2018, 07:07Brawo za pomyślny semestr. Jedzonko pyszne. Nie wiem tylko co tj. frużelina.? Dżem kupny, czy coś z własnej spiżarni.? Pozdrawiam.:-)
andula66
4 lutego 2018, 21:55Gratuluję ukończenia semestru dobrze ze przeszła ci już ochota na słodkie. Zdrowia dla synka
Koliberek007
4 lutego 2018, 21:26No kochana, siły! Zdrowia dla syna, Gratki na zakończenie semestru :) Też kocham zumbę także oby tak dalej, uważam, że nie ma tragedii.
smoczyca1987
4 lutego 2018, 21:29No pewnie, że nie ma tragedii! Wyrzuty sumienia dużo ważą ;)
Freak.Monique
4 lutego 2018, 21:17Może skorzystasz po prostu z diety Vitalii? Wydaje mi się, że gdy gotujesz sama szybko wchodzą w krew odpowiednie nawyki. Gratulacje zakończenia semestru :) I niech te rurki pójdą... Gdzie chcesz ;)
smoczyca1987
4 lutego 2018, 21:22No właśnie nie chcę, by szły gdziekolwiek :P Niech się szybko utlenią i wypłyną z potem :P Tak, niewykluczone, że gdy poczuję się gotowa do tego kroku, to skorzystam z diety Vitalii :)